Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 22:22   #22
Sagon
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś
Negocjacje z MG poprowadzone na GG:

-Mam interes do ubicia.
Idziemy na farmę, oczyścić ją z Władców. Niestety z pustymi rękoma iść nie będę. Chciałbym od ciebie broń
-Chcieć to ty se możesz hahaha
[Barman śmieje się szyderczym śmiechem]
-Wiesz, lodówka też wiecznie nie chodzi
-Puki co się nie martwię ... ale jak przyniesiesz mi coś równie wartościowego to możemy pomyśleć ...
-Mianowicie?
-Nie wiem, ale coś w zastaw ....
-Zróbmy tak: muszę zostać do końca tygodnia w mieście. broń za cało tygodniowe usługi konserwacyjne
-o już gadasz jak człowiek ... i ?
-...i postaraj się znaleźć drugiego takiego speca on majsterkowania w promieniu 500 km
-Mój syn przyjedzie za 3 dni i jest bardzo dobrym mechanikiem ale sam chyba rozumiesz dlaczego lodówka nie mogła czekać ?
[10 int sprawia że coś ci nie pasuje w tej wypowiedzi]
-wiesz, w ciągu 3 dni wiele się może wydarzyć. poza tym burmistrz nie wspominał nic o twoim synu jak go pytałem [blef]
-A po jakiego h.... ty pytałeś burmistrza o mojego syna ?
-a tak wyszło w rozmowie
-słuchaj powiedzmy twoje 150$ w zastaw + tydzień napraw + 50$ dla mnie. wiesz mogę stracić sprzęt ...
-100$ w zastaw
-to nie jakiś cholerny targ ! poza tym nic ci nie powinno szkodzić dać 200$ przecież wracasz tutaj po akcji cooo ?
-ok, ale dasz mi prawo wyboru broni.
-Dobra jaką wolisz obrzyna czy deserta ?
-Nie będę się bawił w ładowanie co chwilę. Biorę desert'a, więcej razy sobie strzele.
-Oj kolego nie doceniasz tej dwururki ... ale twoja wola ...
-Masz przy sobie dwieście dolców? No co sie tak zastanawiasz ! Nie masz 200$ ? to za.... ! do burmistrza i powiedz mu o co chodzi, zna mnie to nie będzie problemów ...
-Burmistrz wie a w obecnej sytuacji nie robi problemów.
-No to czemu nie ma jeszcze na moim na stole 200$ ?
-Kazał żebym wziął od ciebie broń a należność potem z tobą uzgodni. po co przeciągać sprawę i ganiać kilka razy
-Słuchaj nie wiem może jesteś telepatą ale ja tego nie kupuje albo zobaczę 200$ albo sajonara amigo
-Dobra, masz tu 50$
i reszta u burmistrza
Barman kręci nosem
-50$ teraz i usługi na tydzień albo tracisz wszystko. Jeszcze mogę u handlarza popytać o lepszą cenę, ale powiedziano mi ze tobą można się dogadać na korzystniejszych warunkach
-Stary lubię cię ale nie oddam deserta na akcje z której możesz nie wrócić za 200 kapsli / 50$ i obietnice naprawy zmywarki ....
-dobra, to niech stracę, niech zamiast tego będzie obrzyn
-Ale tu nie chodzi o broń tylko o zabezpieczenie finansowe ... leć do burmistrza przynieś 200 $ jak wrócisz z akcji oddam ci 150$ i będziemy kwita mam pójść z tobą ?
-Dobra, jak mi nie ufasz
-Nie ufam nikomu ...
[ wychodzi zamyka drzwi od baru i idzie z tobą do ratusza ... ]

[przy drzwiach od mieszkania burmistrza]
Puk Puk Barman Panie burmisrzu ktoś do pana [uśmiecha się do ciebie]

[drzwi się otwierają a znich wychodzi burmistrz ... ]
-Słucham ? [patrzy się na ciebie]
-Panie burmistrzu, Barman zgodził się nam pomóc w misji
-A jak ?
-Czy mógłby pan poręczyć że po skończonej misji wyporzyczona broń wraca do właściciela.
-Tak Mogę
-W związku z zaistniałą sytuacją, czy zgodzi sie pan na pomoc naszej drużynie?
[pytam oficjalnym tonem barmana]

Barman: Tak oczywiście widzisz Peter [zwraca się do Burmistrza] Nie dam mojej broni za marne poręczenia ale doszedłem z PANEM Sagonem do porozumienia ty wydasz mi teraz jego 200$ a po zakończonej misji oddam mu 150$ jeżeli PAN Sagon nie wróci oddam tobie 150$.
Burmistrz: Rozumiem no nie jest mi to na rękę ale chyba by wypadało tak zrobić ... tylko niech przestaną gadać że chcą więcej pieniędzy ! gdyby była tu karawana to za amunicje i 500$ miał bym 100% pewności że robota będzie wykonana co do joty a tak ... ehh
[Zwraca się do ciebie]
Rozumiesz ? wybij kumplom pomysł podwyżki !
[Burmistrz wraca z 200 $ i podaje je barmanowi]
[Barman Wyciąga z za pleców Deserta i wręcza ci go + 2 magi + 50 naboi Kaliber: .357]

Wracam do drużyny. Biorę Garanda na warsztat (kolana), wyciągam narzędzia z torby i biorę się za czyszczenie. Zapowiada się robota na kilka godzin. Ale znajomość konstrukcji i praktyka sprawiają, że uwinąłem się z tym do północy.
 
__________________
Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym
Sagon jest offline