Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Postapokalipsa > Archiwum sesji z działu Postapokalipsa
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-01-2008, 20:20   #21
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Ta giwera pamięta chyba Elvisa- myślę sobie patrząc z powątpiewającym uśmiechem na zakurzony karabin - Z drugiej strony mój wysłużony Llama Comanche nie jest dużo młodszy. Ostatnio zacinał się przy trzeciej komorze bębenka. Może Sagon później na niego zerknie... Sagon? A gdzie go tak niesie???.

Gdy spojrzałem na minę burmistrza po wiadomości o śmierci Rayana, zrobiło mi się go trochę żal. Staruszek wygląda na kogoś kto faktycznie przejmuje się tym gnijącym miastem. Niemniej popieram Reylanda - nie zamierzam narażać dupy za głupie 200 dolców... przynajmniej nie bez negocjacji. Zanim burmistrz wyjdzie, próbuję jeszcze raz ponegocjować i gdy Reyland kończy dodaję:

- Widziałem co Szpon zrobił z człowiekiem w czasie krótszym niż potrzebny na splunięcie, a Władcy to też nie jakieś tam gnojki burmistrzu. Cały dzień jeżdżą na opium i jakimś cholernym zielsku, które wyostrza zmysły. Nie wspominam już o zatrutych dzidach. Współczuję z powodu śmierci Rayana, ale bądź pan człowiekiem i podbij trochę stawkę.

Bez względu na efekt negocjacji, nie zamierzam w gruncie rzeczy się wycofywać. Kasa jest potrzebna. Nawet marna. Gdy strażnik wręczył już wszystkim ekwipunek zwracam się bezosobowo:

- Słuchajcie. Taka mała prośba: Jeśli macie wyrzucać strzykawki po stimpakach to nie róbcie tego. Chętnie się nimi zaopiekuję. A teraz musicie mi wybaczyć, ale idę spać. Strasznie napieprza mnie łeb.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 19-01-2008, 22:22   #22
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś
Negocjacje z MG poprowadzone na GG:

-Mam interes do ubicia.
Idziemy na farmę, oczyścić ją z Władców. Niestety z pustymi rękoma iść nie będę. Chciałbym od ciebie broń
-Chcieć to ty se możesz hahaha
[Barman śmieje się szyderczym śmiechem]
-Wiesz, lodówka też wiecznie nie chodzi
-Puki co się nie martwię ... ale jak przyniesiesz mi coś równie wartościowego to możemy pomyśleć ...
-Mianowicie?
-Nie wiem, ale coś w zastaw ....
-Zróbmy tak: muszę zostać do końca tygodnia w mieście. broń za cało tygodniowe usługi konserwacyjne
-o już gadasz jak człowiek ... i ?
-...i postaraj się znaleźć drugiego takiego speca on majsterkowania w promieniu 500 km
-Mój syn przyjedzie za 3 dni i jest bardzo dobrym mechanikiem ale sam chyba rozumiesz dlaczego lodówka nie mogła czekać ?
[10 int sprawia że coś ci nie pasuje w tej wypowiedzi]
-wiesz, w ciągu 3 dni wiele się może wydarzyć. poza tym burmistrz nie wspominał nic o twoim synu jak go pytałem [blef]
-A po jakiego h.... ty pytałeś burmistrza o mojego syna ?
-a tak wyszło w rozmowie
-słuchaj powiedzmy twoje 150$ w zastaw + tydzień napraw + 50$ dla mnie. wiesz mogę stracić sprzęt ...
-100$ w zastaw
-to nie jakiś cholerny targ ! poza tym nic ci nie powinno szkodzić dać 200$ przecież wracasz tutaj po akcji cooo ?
-ok, ale dasz mi prawo wyboru broni.
-Dobra jaką wolisz obrzyna czy deserta ?
-Nie będę się bawił w ładowanie co chwilę. Biorę desert'a, więcej razy sobie strzele.
-Oj kolego nie doceniasz tej dwururki ... ale twoja wola ...
-Masz przy sobie dwieście dolców? No co sie tak zastanawiasz ! Nie masz 200$ ? to za.... ! do burmistrza i powiedz mu o co chodzi, zna mnie to nie będzie problemów ...
-Burmistrz wie a w obecnej sytuacji nie robi problemów.
-No to czemu nie ma jeszcze na moim na stole 200$ ?
-Kazał żebym wziął od ciebie broń a należność potem z tobą uzgodni. po co przeciągać sprawę i ganiać kilka razy
-Słuchaj nie wiem może jesteś telepatą ale ja tego nie kupuje albo zobaczę 200$ albo sajonara amigo
-Dobra, masz tu 50$
i reszta u burmistrza
Barman kręci nosem
-50$ teraz i usługi na tydzień albo tracisz wszystko. Jeszcze mogę u handlarza popytać o lepszą cenę, ale powiedziano mi ze tobą można się dogadać na korzystniejszych warunkach
-Stary lubię cię ale nie oddam deserta na akcje z której możesz nie wrócić za 200 kapsli / 50$ i obietnice naprawy zmywarki ....
-dobra, to niech stracę, niech zamiast tego będzie obrzyn
-Ale tu nie chodzi o broń tylko o zabezpieczenie finansowe ... leć do burmistrza przynieś 200 $ jak wrócisz z akcji oddam ci 150$ i będziemy kwita mam pójść z tobą ?
-Dobra, jak mi nie ufasz
-Nie ufam nikomu ...
[ wychodzi zamyka drzwi od baru i idzie z tobą do ratusza ... ]

[przy drzwiach od mieszkania burmistrza]
Puk Puk Barman Panie burmisrzu ktoś do pana [uśmiecha się do ciebie]

[drzwi się otwierają a znich wychodzi burmistrz ... ]
-Słucham ? [patrzy się na ciebie]
-Panie burmistrzu, Barman zgodził się nam pomóc w misji
-A jak ?
-Czy mógłby pan poręczyć że po skończonej misji wyporzyczona broń wraca do właściciela.
-Tak Mogę
-W związku z zaistniałą sytuacją, czy zgodzi sie pan na pomoc naszej drużynie?
[pytam oficjalnym tonem barmana]

Barman: Tak oczywiście widzisz Peter [zwraca się do Burmistrza] Nie dam mojej broni za marne poręczenia ale doszedłem z PANEM Sagonem do porozumienia ty wydasz mi teraz jego 200$ a po zakończonej misji oddam mu 150$ jeżeli PAN Sagon nie wróci oddam tobie 150$.
Burmistrz: Rozumiem no nie jest mi to na rękę ale chyba by wypadało tak zrobić ... tylko niech przestaną gadać że chcą więcej pieniędzy ! gdyby była tu karawana to za amunicje i 500$ miał bym 100% pewności że robota będzie wykonana co do joty a tak ... ehh
[Zwraca się do ciebie]
Rozumiesz ? wybij kumplom pomysł podwyżki !
[Burmistrz wraca z 200 $ i podaje je barmanowi]
[Barman Wyciąga z za pleców Deserta i wręcza ci go + 2 magi + 50 naboi Kaliber: .357]

Wracam do drużyny. Biorę Garanda na warsztat (kolana), wyciągam narzędzia z torby i biorę się za czyszczenie. Zapowiada się robota na kilka godzin. Ale znajomość konstrukcji i praktyka sprawiają, że uwinąłem się z tym do północy.
 
__________________
Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym
Sagon jest offline  
Stary 19-01-2008, 22:48   #23
 
Ruchi's Avatar
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
-Nazywam się Michael z rodu Friedmannów- przedstawiłem się gdy drzwi ratusza otwarły się z hukiem i mężczyzna przekazał złe wieści. Nie bardzo wiem o czym. Zresztą to nie ważne. Narkotykowa ekstaza jeszcze mnie nie opuściła. To dobrze pomyślałem.
Potem rozpoczęły się te całe pertraktacje. Banda najemników. Sam nie biorąc w nich udziału oparłem się o ścianę i rozglądałem się po pomieszczeniu. Po paru minutach burmistrz wyszedł. Z resztą tak jak ten od broni i facet z baru. Chyba czas się ruszyć. Rozpiąłem marynarkę i miarowym krokiem podszedłem do strażnika.
-Dzień dobry, Michael Friedmann- przedstawiłem się ponownie, -Przepraszam, że przeszkadzam ale trochę zgłodniałem, a nasz gospodarz nas tak nieoczekiwanie opuścił. Czy mógłby pan zorganizować nam jakiś posiłek?- Uprzejmie wysłuchuje odpowiedzi po czym z delikatnym ukłonem obracam się i podchodzę bliżej Emmy i Reylanda. Kłaniając się im ściągam kapelusz. -Miło mi państwa poznać.- Odzywam się z uśmiechem na twarzy.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline  
Stary 19-01-2008, 23:02   #24
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Ehhh. Teraz ten ćpun. Jeszcze będzie chciał, bym ćpała z nim. Nic z tego, ale jakby stąd uciec? Może jednak nie, skoro podadzą posiłek. Oby nie był to żaden szczur. Nie żebym ich nie lubiła, jednak ostatnio żywię się jedynie nimi. Jednak na widok ćpuna nie podadzą raczej nic do jedzenia. Trzeba to załatwić samemu.
No to Emma do strażnika. Ładnie się ustaw, byś nie musiała go zbyt długo przekonywać.
-Przystojniaku, mógłbyś nam podać coś do jedzenia, skoro jutro mamy misję? Musimy mieć siły by jutro pokonać władców zwierząt.
 

Ostatnio edytowane przez grabi : 19-01-2008 o 23:56.
grabi jest offline  
Stary 20-01-2008, 04:55   #25
 
Quebe's Avatar
 
Reputacja: 1 Quebe ma wyłączoną reputację
Strażnik wychodzi na zaplecze czegoś co jest kuchnią po chwili wraca i mówi:
Jedzenie jest już gotowe można iść i jeść ...
Wchodząc do "kuchni" nie rzuca wam się nic specjalnego w oczy zwykła wykafelkowana stołówka ... Na stole spoczywa 5 talerzy z czego na jednym z nich jest 1/4 porcji.
przyrządzająca jedzenie starsza pani o wręcz rozbrajającym cieple serca z uśmiechem mówi: Jestem Rose, ta mała porcja jest dla mnie, przyrządziłam braminie steki w sosie ... [jedzenie w skali od 1 do 10 = 11, szkoda że ta pani nie ma swojej restauracji] zabierając się do jedzenia rozmawiacie z Rose [w trakcie rozmowy mówi że jest żoną burmistrza] a rozmowa toczy się i toczy ... po skończonym posiłku pozbiera talerze i rozda kanapki na śniadanie już na jutro rano ... [mięso bramina z majonezem]

Sagon: Pomimo znanej ci konstrukcji i przeczyszczonej całej broni na próbnym "klikaniu" broń się zacina, musisz spiłować parę elementów praca przedłuża się o 2h.
 
__________________
Z nadzieją na najlepsze, przygotowani na najgorsze.
Quebe jest offline  
Stary 20-01-2008, 11:18   #26
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Ale się obżarłam, a samo jedzenie przepyszne. Już od dawna nie jadłam bramina i to tak smacznego. Obym nie jadła tutaj przez kolejny tydzień, bo inaczej się roztyję. Jednak kucharka z niej niezła. Szkoda jednak, że jest żoną burmistrza. W tym wypadku nie chciałaby się przenieść do jakiegoś większego miasta, gdzie można by było zbić na dobrej knajpie prawdziwą fortunę.
Lepiej pójdę się wyspać, żeby mieć siły na jutrzejszy dzień.
-Dziękuję pani za pyszny posiłek. Niestety muszę się wyspać. Dobranoc.
Czas zabarykadować się w pokoju. Torba po prawej stronie obok łóżka. Na łóżku po prawej stronie wyciągnięty pistolet, a pod poduszką nóż. Jeszcze raz sprawdzone okna i drzwi. Wszystko zamknięte. Dobra Emma teraz możesz iść spać.
 
grabi jest offline  
Stary 20-01-2008, 11:52   #27
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś
No dobra, zabawa skończona. 3 godziny na kimanko. ok, może uda mi się chociaż zdrzemnąć.
Padłem na chwilę, ale presja czasu nie daje mi spać. Nic to, zobaczę czy da się jakoś tego deserta stuningować.
Może osłabię spust i sprężynę powrotną, będzie szybciej strzelał, tyle że na spust będę musiał uważać.
Majstruję przy sprężynce.
Jak dobrze pójdzie to będzie strzelał nie wiele wolniej niż glock, szkoda tylko ze ma mniej amunicji w magazynku. będę musiał poszukać jakich elementów żeby sobie zrobić mag. przedłużony. Hehe, Desert na 20 naboi , tyle ze magazynek będzie strasznie długi, w końcu magnum to nie szpileczka.
 
__________________
Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym
Sagon jest offline  
Stary 20-01-2008, 19:11   #28
 
Ragnaak's Avatar
 
Reputacja: 1 Ragnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwuRagnaak jest godny podziwu
W milczeniu zjadłem to co podała starsza pani. Faktycznie jedzenie było przednie, że aż człowiekowi jeszcze się za marzy tutaj pozostać dla samego jedzenia. Przypuszczam, że kanapki tez będą przepyszne.

- bardzo dobry posiłek proszę pani. Już dawno nie jadłem takich delicji.

Wstałem od stołu. Dosunąłem krzesło - tak bynajmniej nakazywały dobre zwyczaje.

- to ja już podziękuje i udam się na spoczynek bo nie wiadomo co nowy dzień przyniesie.

Zwróciłem sie jeszcze tylko w stronę Sagona ...
- da rade coś zrobić z tym karabinkiem czy to nie ma sensu? Bo jednak dzięki M1 może sie nam udać bardziej lub mniej, a z tego co widzę to niezły z ciebie majsterkowicz.

... oraz pięknej pani, która będzie, a właściwie jest w naszej drużynie :
- jesteś stanu wolnego czy zajęta oraz jaki preferujesz typ facetów? Miałbym jakiekolwiek szanse u ciebie?

Po czym udam się na spoczynek ... no chyba, że konwersacja jakos się odrobinę wydłuży.
 
__________________
Miarą sukcesu jest krew : twoja lub wroga !!!
Ragnaak jest offline  
Stary 20-01-2008, 21:49   #29
 
Quebe's Avatar
 
Reputacja: 1 Quebe ma wyłączoną reputację
[rozmawiajcie jak chcecie, następny dzień zacznie się jak wszyscy pójdą spać] .....
 
__________________
Z nadzieją na najlepsze, przygotowani na najgorsze.
Quebe jest offline  
Stary 20-01-2008, 22:17   #30
 
Sagon's Avatar
 
Reputacja: 1 Sagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie cośSagon ma w sobie coś
pobawiłem się desertem, poskładałem go i na chwilę tylko zamknąłem oczka...
 
__________________
Jeśli coś musisz zrobić to to zrób a nie gadaj o tym
Sagon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172