Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2008, 22:32   #20
Hawkeye
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
-Spokojnie panowie ... - odezwał się wiedźmin. Jego głos nie wyrażał żadnych uczuć. Mógł wydać się nadzwyczaj spokojny ... lub nadzwyczaj zimny. Alexander podniósł wzrok uważnie przypatrując się trójce rycerzy. Nigdy nie mógł zrozumieć, co oni takiego widzieli w obiecywaniu jakiś głupot. Przysięgi i inne sprawy. Cóż niektórzy z rycerzy, którzy po pijaku lub pod wpływem powabnego uroku, niektórych dam obiecywali im, przeróżne trudne do zdobycia trofea: zęby bazyliszka, kły fledera lub pióra kuroliszka. Owi szlachetni panowie, kiedy oprzytomnieli, bądź wtedy kiedy zdrowy rozsądek powrócił lub jak w przypadku niektórych, znajdował się w przejeździe przez ich głowę, szukali eksperta. Płacili bardzo dobrze za samo pozbycie się potwora, a czasami dorzucali jeszcze więcej za milczenie. W końcu żaden z nich nie chciał aby jego konkurenci dowiedzieli się, że nie oni zabili potwora, którego kły składali w podarku, jak najwspanialsze klejnoty.

Wzrok zabójcy potworów zatrzymał się na ostatnim rycerzu, tym z szubienicą. Toussaintczyk uśmiechnął się pod nosem. Błędni rycerze szukający jakiś rzezimieszków ... źle trafili. Jedną ręką odciągnął kaptur, ze swojej głowy i popatrzył prosto w oczy ich "dowódcy", temu który jako pierwszy się odezwał.

-Nazywam się Alexander i jestem wiedźminem, może teraz szlachetny rycerzu, zechcielibyście odpowiedzieć tą samą uprzejmością i zdradzić mi swoje imię? -
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline