Gassk szedł za grupką z którą podróżował przerobionym frachtowcem. Wiedział o kilku wrogach, których oszukał, z którymi nie udało się dobić targu lub nie chciał więcej robić interesów. Niektórzy płatni zabójcy chcieli pracę za grosze. A kiedy Imperium szaleje po galaktykach ich większość i aktywność znacznie się zwiększyła. Ale kto się zbliży do wookie? W dodatku ta grupka była dziwna. Jakby coś za każdym razem przeczuwali...
Trzeba zacząć od zera. To może kilka kredytów od tamtego... Może kilka do tamtego. Albo ograć kogoś w karty! Na tym można było nieźle zarobić! -Sssłóżmy ssswoje rzeczy w jakimśśś hoteliku, jak mówi ludzka sssamica i wtedy pójdźmy do kantyny. Tam na pewno sssnajdziemy tego, sss którym mamy się ssspotkać.
Trandoshianin poprawił znajomy ciężar blastera u pasa i ruszył za grupą.
Ostatnio edytowane przez Lumpy : 22-01-2008 o 09:57.
|