Jon na te słowa Cassi odparł: -Potem się zastanowimy, teraz wszyscy jesteśmy zmęczeni i zdenerwowani. Tymczasem masz swój oddział czy błąkasz się tu tak sama?
Dowódca zrobił ostatni kęs poczym wstał do kawałka stłuczonego lustra powieszonego na filarze. Wyjął z plecaka pordzewiało żyletkę własnej roboty. Miał tam też coś co mu służyło jako pianka do golenia, mieszanina jakiś substancji, brunatna i drażniąca skórę ale sprawdzająca się w swym zastosowaniu. Zaczął golić kilkudniowy zarost.
__________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura. |