Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2008, 19:22   #35
Discordia
 
Discordia's Avatar
 
Reputacja: 1 Discordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodzeDiscordia jest na bardzo dobrej drodze
Amanda roześmiała się również słysząc niedopowiedzenie sierżanta. Podejrzliwość puściła mimo uszu. Przynajmniej na razie stanowiło element powitania. A powitanie nie zamieniło się jeszcze w przesłuchanie.

- Fakt, sierżancie. Tylko my. Ale jak to świadczy o reszcie ekipy?- I puściła do niego oko.- Prawdę powiedziawszy to z kim mamy iść na to piwo? Z cywilami? Nie no, proszę. I o czym będziemy gadać?

Amanda szła dość energicznie, ale ponieważ nie znała drogi mimowolnie kilka centymetrów za Paxtonem. Mijali ich żołnierze UEN. Każdy ze zdziwieniem patrzył na oznaczenie EAC. Van Allen starała się nie dostrzegać ich spojrzeń i wyrazów twarzy. Mówiących jakie to mają szczęście i radość, że zawitało w ich progi stare, dobre, zawsze wrogie EAC. Hamowała się by nie palnąć czegoś głupiego. Czegoś co na pewno wszczęłoby bójkę i przez co znów zostałaby zdegradowana do sierżanta.

- A mój porucznik zawsze wolał się wyspać niż popijać po knajpach. Trzeba mu to wybaczyć. Zawsze strasznie serio brał swoją robotę.- Kontynuowała, omiatając obojętnym wzrokiem korytarz przed sobą. "Dobrze, że Wan mnie nie słyszy. Sam by mnie zdegradował" westchnęła do siebie w myślach.- Staram się go urobić, ale nic z tego. Ten człowiek to skała.- Pokręciła głową uśmiechając się wesoło i podnosząc głowę do góry. Paxton był od niej wyższy. Minę może miał inną ale podejrzliwość dalej tkwiła gdzieś w nim. W postawie, ruchach, we wzroku.
- Aleś pan, cholera, podejrzliwy?- Amanda sarknęła.- Nie moja wina, że tylko ja się chciałam napić. A że nie lubię włóczyć się sama po obcych statkach, to wybraliśmy się razem, sierżancie.

Nie zmieniła barwy ani tonacji głosu. Dalej był on ciepły, spokojny, przyjemnie głęboki, kobiecy; ale gdzieś pod tą delikatną powłoczką dało się słyszeć zawsze obecne w tej kobiecie rozbawienie, kpinę i niezależność.
 
__________________
Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.

P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Discordia jest offline