WÄ…tek: Trudna Sprawa
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-01-2008, 18:28   #88
Lotar
 
Lotar's Avatar
 
Reputacja: 1 Lotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwuLotar jest godny podziwu
Post

Ashin nie zamierzał zajmować się wybijaniem wszystkich żołnierzy Trzewi do cna jak to się wydawało w przypadku Snoriiego. Zamiast tego zamierzał zobaczyć kto błąkał się po molo o tak późnej porze. Kiedy przekonał się z kim ma do czynienia zamierzał jednym ruchem zakończyć życie nieproszonego gościa. Przygotował mechanizm.

Lilawander zamierzał pozwolić na zabicie oprycha z muszkietem, ale chciał też jak najszybciej ulotnić się z tej przeklętej posesji. Splótł spokojnie magię i przyzwał strefę mroku tak żeby chmura pokryła obszar na którym znajdowały się zbiry z samopałami. Niestety nie udało się nawet z pomocą chowańca. Jednak widocznie szczęście elfa sprawiło że zaklęcie nadal było gotowe do użycia i wystarczyło tylko odpowiednio pokierować wiatrami eteru. Lilawander znowu użył swojej mocy tym razem skutecznie. Przy wejściu do składu węgla, który już był cały objęty płomieniami pojawiła się lewitująca kula. Kula zmieniła stan skupienia na gazową mgłę i zaczęła rozrastać się. Końcu pokryła całe 10 metrów tereny pochłaniając przy tym dwóch zbirów. Wtem do elfa dotarł sygnał. W jego głowię zaczął pojawiać się obraz. To chowaniec elfa zrobił to o co go wcześniej jego pan poprosił. Siadając na murze zwierze podpatrzyło kto przechadzał się po molo o tak późnej porze. Był to człowiek ubrany w niebieski mundur milicji. U jego pasa zwisał miecz, a w ręce trzymał kij na końcu którego była osadzona świeca. Prawdopodobnie za pomocą tego przedmiotu zapalał latarnie. Usłyszał on strzały z muszkietów i teraz biegiem zmierzał ku bramie do magazynu.

Snorii dobiegł do rzezimieszka, który był uzbrojony w muszkiet i zamachnął się by zadać cios swoim masywnym młotem. Młot trafił w głowę nieszczęśnika prawie go zabijając. Ofiara osunęła się na ziemie z zakrwawioną głową, ale ciągle jeszcze oddychając co znaczyło, że cios nie był na tyle potężny by ją zabić, ale porządnie ją oszołomić. Człowiek dokładnie dostał kilka centymetrów powyżej lewego ucha i teraz z tegoż miejsca obficie wylewała się czarna posoka.

Albrecht tym czasem postarał się poszukać bata. Mimo najszczerszych chęci nie znalazł go, a i nie posiadał mieczyka by szturchnąć konie i je przekonać do ruchu. Ale zręczne pociągnięcie lejców i już wóz ruszył niczym BMW ( słynna marka wśród wozów ). Uczony miał zamiar zajechać drogę Snoriiemu i zmusić go tym samym do opuszczenia magazyny rzeczonym wozem. Jednak po szarży krasnoluda plan wydawał się zbyt ryzykowny by go wcielić w życie. Krasnal i zbir byli teraz za blisko siebie żeby wjechać miedzy nich o wiele za dużym wozem. Ale wszystko zależało od Albrechta.

Gordo natomiast pragnÄ…c dotrzymać kroku starszemu i bardziej doÅ›wiadczonemu koledze również podbiegÅ‚ do „Muszkietera”. ZamierzaÅ‚ ukrócić życie zbira wbijajÄ…c swój topór w jego trzewia. Celny atak w leżącego oprycha nie byÅ‚ wielkÄ… sztukÄ… i ostrze przebiÅ‚o brzuch nieszczęśnika. Z niego też zaczęła siÄ™ wylewać czarno – czerwona posoka. Ranny w ostatnich chwilach życia wygadywaÅ‚ bluźnierstwa przeciwko swojej rasie i bogom. Morr zabraÅ‚ go do swojego królestwa kilka minut później jednoczeÅ›nie gaszÄ…c życie w jego oczach.

Mark dobiegając do krasnoludów i umierającego mógł jedynie pomodlić się do bogów o jego dusze.

Zbiry z samopałami nie mający dostatecznie silnej woli, otoczeni w Mrocznej Strefie nie mogli biec. Jednak jeszcze kilka sekund wystarczyło by trzymając się poręczy schodów doszli do ich końca i wydostali się z chmury.

Milicjant dotarł do bramy:
- Stójcie! W imieniu Sigmara i Imperium aresztuje was! – PowiedziaÅ‚ i ruszyÅ‚ by zaaresztować morderców. Jednak nie zauważyÅ‚ assassina skradajÄ…cego siÄ™ ku niemu.

Czarodziej Cienia spojrzawszy na chmurę mroku, która zasłaniała wejście do magazynu dostrzegł dziesięciu chłopa uzbrojonych w jednoręczne topory. Sześciu z nich mając silny umysł nie uległo oszołomieniu. Dodatkowo pięciu z nich w tym trzech którzy oparli się dodatkowemu działaniu czaru zmierzało w dobra stronę żeby wyjść z chmury wprost na
uciekinierów...


Rzuty na inicjatywę wykazały:
- Gordo łącznie zręczności 37
- Albrecht Å‚Ä…cznie 38
- Snorii Å‚Ä…cznie 50
- Lilawander Å‚Ä…cznie 56
- Mark Å‚Ä…cznie 36
- Kolejne rzuty są na inicjatywę przeciwników: 2 zbirów z samopałami i jeden z muszkietem.

Pierwszeństwo w walce:
- Ashin
- Lilawander
- Snorii
- Albrecht
- Gordo
- Mark
- Zbir z samopałom
- Zbir z muszkietem, który w tej rundzie umarł więc w następnych nie będzie uwzględniany.
- 2 zbir z samopałom
- Milicjant
Wszystkie inne rzuty zrobiłem swoimi kośćmi przed monitorem, ponieważ nie dało się wykonać więcej niż 9 testów. Zaręczam, że rzuty są sprawiedliwe i nic nie zmieniałem. Mark zostaje Bohaterem Niezależnym dopóki nie znajdę zastępcę na jego miejsce.

SÅ‚ynny model wozu BMW :


Twarz milicjanta:
 

Ostatnio edytowane przez Lotar : 24-01-2008 o 21:31.
Lotar jest offline