Gordo wytarł swój topór o nogawki pokonanego przeciwnika z muszkietem. Popatrzył na swojego pobratymca i... Dostrzegł coś w jego wzroku. Dumę?
Po chwili Snorri ruszył w stronę wozu i zaczął na niego wsiadać. Młody krasnolud ruszył za nim. Po drodze kopnął coś nogą. Popatrzył w dół i dostrzegł młot pokonanego krasnala. Popatrzył na Rdzawą Pięść trzymającego swój młot w pogotowiu. Schylił się i podniósł swoją nową broń. Topór wsadził za pas i ruszył z młotem w ręce. Po drodze tarczę założył na plecy i zaczął wsiadać na wóz zaraz za starym krasnoludem.
Rozglądnął się za resztą grupy. Mark był gdzieś za nimi, klecha siedział z lejcami, Ashin załatwiał interesy z milicją. Czy nie było z nimi czasem elfa?
To mial byc rzut na sile woli. Ale chyba nie wyszedl...
Ostatnio edytowane przez Lumpy : 25-01-2008 o 11:18.
|