Nie używałem wyrazu "monolog" w dosłownym sensie. Chodziło mi raczej o długie wypowiedzi bohaterów.
Co do typowego opowiadania... wiem.
Nie wiem co tutaj jest śmiesznego. Moim zdaniem nic.
Wiem, że nie chodziło Ci o słownictwo.
Pozdro.
EDIT: Samoocena, oczywiście. Ale z tego wynikało, jakbyś to sam uważał siebie za najlepszego i nie dopuszczał cudzych komentarzy poza pochwałami. To są tylko moje odczucia.
A poza tym to co piszesz brzmi jakbyś oceniał cudzą pracę, a nie własną. Trochę mi się to dziwne wydaje, ale... Nic nie mówię.
Pozdro.