Konrad Zobaczymy.
Zmarszczył brwi i wkroczył do środka kierując się do siedzącego władcy i stukając kosturem o wypolerowaną podłogę. Witaj o wielmożny - naprawdę powiedział to raczej cicho, w komnacie jednak wydawało się ,że to krzyknął.Nazywam się Konrad Whitestone a oto moi kompani.
Wskazał otwartą dłonią nesztę. |