Laure zajęła miejsce przy stole i spokojnie zjadła posiłek. W milczeniu przyglądała sie dziwnym gościom. Ich stroje znacznie odbiegały czasem od panującej mody.
Dziwnie się czuła w tym towarzystwie. Jeszcze bardziej zdziwił ją fakt, iż zdali się jej wcale nie zauważać.
Może to i lepiej... Nie lubię być w centrum zainteresowania. Ale ten dom i atmosfera... Podoba mi się to.
Po kolacji razem z resztą gości udała się do salonu.
Jak tu pięknie. Ile cennych dziel sztuki i te bogate dekoracje...
Właściciel albo ma żyłkę do interesu, albo jest szlachetnie urodzonym.
Utrzymanie w takim stanie posiadłości kosztuje nie małe pieniądz.
Kiedy weszli do salonu jej wzrok utkwił na młodej kobiecie. Usiadła na sofie. Serce przyspieszyło bicia a ciągle wzrastające podniecenie powodowało, że oblizała usta jak to zwykła czynić, lekko przygryzając dolną wargę.
__________________ Didn't you read the tale Where happily ever after was to kiss a frog? Don't you know this tale In which all I ever wanted I'll never have For who could ever learn to love a beast? |