Ala brzegiem rękawa wytarła zapłakane oczy, by po chwili podnieść je na Kubę. Teraz, gdy były zaszklone, zdawały się jeszcze intensywniej niebieskie.
- Michaś chyba coś zobacył i posedł... no... pojechał tammm! – poprawiła się, po czym paluszkiem wskazała kierunek, gdzie mniej-więcej ukryły się wieprze. – Mój Kotecek z nim posedł, zeby go obronić. On jest mały, ale ma ostre pazurki i ząbki i... i Jaś poszedł za nimi teszzz.
Dziewczynka powiedziała ostatnie zdanie na jednym oddechu, wobec czego pod koniec dostała już zadyszki i teraz oddychała ciężko. Uspokoiwszy się jednak, znów pociągnęła Kubusia za rękaw.
- Chodźmy do nich. Powiemy tes Małym Świnkom, że wszystko jest o-kej!
No tak, specyfiką 7latek była dość krótka i wybiórcza pamięć, wobec czego Alusia już nie pamiętała o zakazie Michała. Teraz cieszyła się na spotkanie z nim, Jasiem i Koteczkiem, by móc im powiedzieć, że nie trzeba już bać się Wilka.
__________________ Konto zawieszone. |