Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2008, 15:46   #61
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Ona nie żyje... ona nie żyje...

Te słowa wciąż kołatały się w głowie Kasi od czasu gdy zobaczyła, że ta dziewczyna, którą niosła... to tylko jej zwłoki. Co innego zabić jakiegoś bandziora, ale ta kobieta... przecież Kasia nawet nie wiedziała czym ona zawiniła i czy naprawdę była złą osobą. Mimo tego musiała pomóc ja ukryć pod stertą gazet. Life is brutal, a death nawet bardziej.

Dziewczyna robiło wszystko co jej kazano. Nieść trupa? Niosła. Przykryć trupa? Przykryła. Iść za Sonią? Poszła. Tylko do czego to wszystko dąży? Prędzej czy później wszystko się wyda, tam było tyle świadków. Wszyscy widzieli jak wynosili tę kobietę.

I ten ksiądz. Przyszedł cały we krwi innego księdza. Co to za chory zakon? Bo chyba nie wszyscy księża latają ze spluwami. Ten jednak okazał sie nie być jedyny, ten jego kumpel pewnie też nie raz zabijał. To było zbyt dziwne by Katarzyna potrafiła to objąć swoim niedouczonym umysłem. Usiadła na podłodze po turecku i zaczęła bawić się swoimi włosami.

- Że tak spytam... o co właściwie chodzi? Kim ty jesteś księżulku, i kim był ten twój kolega, czym zajmował się was zakon? Kim była ta zabita kobieta? I czego oni od nas chcą? - Kasia patrzała pytająco na księdza, czuła że on zna wszystkie odpowiedzi.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline