Słysząc pewność siebie i determinację w słowach Thomasa, Mailin długo się nie zastanawiał zanim włączył po raz drugi urządzenie. Przypuszczał, że nawet jeśli chłopak dalej nie będzie w stanie utrzymać się w zwiększonej grawitacji, to jedynym tego efektem będzie jeszcze większe przyłożenie się do treningu - a nic nie działa tak dobrze na szansę wygrania pojedynku jak wysoka motywacja.
Odkąd Mailin zaczął trenować z Rehvisem i Młodym, poczuł że może w życiu jeszcze coś osiągnąć. Pierwszy raz od dłuższego czasu, znalazł jakiś cel w swoim życiu. To prawda - chciał się wydostać z Areny, ale musiał uczciwie przyznać, że na chwilę obecną było tak odległe marzenie, iż nie było czymś, czemu mógł się w pełni oddać. Kiedy coś jest tak daleko, często zapomina się, że jest w ogóle możliwe do zdobycia. Ale teraz miał coś co było dużo bardziej materialne. Nowe urządzenie, niesamowicie łatwo i szybko zyskujący moc chłopak oraz, na dodatek, świetnie uzdolniony mechanik i jak się okazało także niekonwencjonalny wojownik. Wszystko to, dobrze rozegrane i splecione, mogło przynieść wiele korzyści.
Spojrzał na Thomasa. Sam fakt, że chłopak nie był kimś, kto da się złamać w prosty sposób, był kolejnym elementem motywującym. Widząc, że ktoś ma tak ogromną wolę walki, samemu przejmowało się, chociaż częściowo, takie nastawienie. - Ja z Rehvisem także początkowo mieliśmy problemy w podwójnej grawitacji... a byliśmy wtedy co najmniej kilka razy silniejsi od Ciebie. - Mailin wypowiadał te słowa spokojnym tonem, aby dać chłopakowi do zrozumienia, że niektórych rzecz nie przeskoczy - Mogę Ci jedynie powiedzieć, iż sądzimy - spojrzał na Rehvisa przez chwilę - że już całkiem niedługo będziesz w stanie spokojnie szkolić się w coraz silniejszym przyciąganiu. "Po tak krótkim treningu, będzie to wydarzenie na niezłą skalę" pomyślał Mailin, ale stwierdził, że na razie chłopak nie powinien o tym wiedzieć. Nie chciał, żeby zmniejszył swój wkład w trening.
__________________ "Nie ważne co masz, ale jak to zdobyłeś" Terry Pratchett |