Arhmaran uniósł brwi.
- Masz na myśli morderstwo? – Mężczyzna skrzywił się lekko. – Po prostu… Morderstwo? Bo ktoś wadzi twoim planom?
Gruby mag wstał z krzesła i zmierzył pracodawcę wzrokiem.
- Wydaje mi się, żeś winny nam trochę więcej informacji. Nie godzi zabijać się człowieka, ot tak… |