Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2008, 08:55   #252
Sumar
 
Sumar's Avatar
 
Reputacja: 1 Sumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputacjęSumar ma wspaniałą reputację
Sumar słuchając kompanów rozejrzał się jeszcze raz za Alfredem.
- Masz racje Johann. Trza by go poszukać, toć to nasz druh i nie byłoby uczciwym pić piwo bez niego. - powiedział.

- Możliwe, że zaszedł go od tyłu jakiś pedał z pistoletem i każe mu zrobić pewną przysługę. A tak na serio już to raczej mało prawdopodobne, że ktoś go napadł. Raczej zwykły szczurołap nie ma niczego cennego przy sobie - powiedział Garret.
Sumar zerwał się, wstał i przełknął ślinę na samą myśl.
- Prawda? W końcu trochę mnie ominęło. A tak. Jak już jesteście to muszę wam coś powiedzieć. Ja... związałem się z pewną dziewczyną. Bardzo trudnym związkiem i nigdzie nie mogę jej znaleźć. Muszę jej poszukać, bo inaczej jej ojciec mnie zabije. - dalej pociągnął Garret, a Sumar nie słuchając go już wyobraził sobie dość nieprzyjemną scenę. Jakoś nie chciałby, aby jego małego towarzysza spotkało coś złego. Tym bardziej że miał coś cennego. I nie w tym rzecz, że żal było krasnalowi tych całkiem ładnych kamyczków, tylko samego Alfreda w istocie. Jakoś zdążył go polubić. A kamienie i tak nie były Sumara.

- Ma coś cennego. - wymamrotał krasnal markotnie do Garreta, gdy ten skończył gadać - Lepiej chodźmy do niego. I to zaraz. Ty Garret, swojej kochanki poszukasz później.
- A niech który zostałby z Verenem...

Przez myśl Krasnoludowi przeszło jeszcze jedno, ale odrzucił ją tak szybko jak się tylko pojawiła. Nie wierzył, aby Alfred chciał ich oszukać.
 
__________________
Question everything.
Sumar jest offline