Możecie mi trochę powiedzieć o tej waszej mocy, czy to jedna z tajemnic waszej sekty.-Kraven był zbytnio zajęty wypatrywaniem w tłumie osoby, którą tak silnie odczuwali w Mocy,ale Vroo od razu zwrócił uwagę na słowa Rodianina.Przypomniały mu się czasy, gdy nauczał młodych adeptów Mocy w świątyni, tam codziennie zmagał się z takimi pytaniami,lecz przewodnikowi najwyraźniej trzeba było wyjaśnić podstawową defincjię słów "Jedi" i "Zakon".
-Nie jesteśmy sektą drogi przyjacielu, Jedi to strażnicy ładu całej galaktyki, obrońcy pilnujący, by każda istota żyjąca na tym ogromnym świecie egzystowała w spokoju, ciesząc się podstawowym, lecz jakże często łamanym prawem do życia....godziwego życia. Nasz Zakon to nie sekta.....to świątynia Mocy,gdzie zapisana jest historia Jedi jak i miejsce nauk młodych rycerzy.-Mithar widząc lekkie wzdrygnięcie się przewodnika na słowo "Moc" uśmiechnął się. Dokłądnie taką samą reakcję obserwował u dzieci dopiero co przyjętych do Zakonu.
Moc drogi przewodniku.....to cienka tkanka energi otoczająca i spajająca całą galaktykę w jedność....Moc jest wszędzie..i w każdym z nas...z tymże nie w każdym objawia się równie silnie.....więcej jest osób, które nazywamy "nieczułe na Moc". W Zakonie uczymy jak uczynić z Mocy swego sprzymierzeńca....użyć jej w imię dobra..
Widząc na twarzy zielonego towarzysza niedowierzanie pomieszane z niezrozumieniem MIthar lekko westchnął zmrużył oczy, podniósł ręke do góry...
mały blaster przewodnika, który ten trzymał za pasem poszybował w powietrze i wylądował w dłoni zabrackiego Jedi. To właśnie był mały zalążek tego jak można wykorzystać moc przewodniku.....-powiedział z uśmiechem Vroo oddając broń właścielowi. Nie zwrócił uwagi,że pierwszy raz od wielu lat powiedział tyle poza terenem Zakonu. Mistrz Kyp wciąż wsłuchiwał się tymczasem w Moc...
__________________ May the Bounce be with You.... |