Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2008, 20:51   #85
Revan
Banned
 
Reputacja: 1 Revan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znany
Glorim z uśmiechem na twarzy wracał od kowala z trzema butelkami za pasem, do swoich towarzyszy. Przelewał właśnie gardłogrzmota do bukłaku, delektując się ostrą wonią alkoholu, gdy nagle zjawiła się dwójka mężczyzn, jakiś blondasem i grajek. Zlustrował ich groźnym spojrzeniem, przypadkowo roniąc kilka kropel trunku. Uśmiechnął się jednak, gdy dowiedział się, że mają być jego towarzyszami podróży. Ech, szkoda, że panienki zniknęły, byłoby na co patrzeć, a wartość bojowa pewno taka samo, albo nie mniejsza, zaśmiał się w duchu. Orzelał całą butelkę, a to, co się nie zmieściło, wypił jednym haustem, chowając butelkę za pas. Oblizał wargi, i opierając się o swoim obusiecznym toporze przysłuchiwał się nieznajomym, drugi oparł o łydkę. Uraziła go lekko wypowiedź Kerwyna, tego grajka, jednak nie dał tego po sobie poznać.

Udał, że nie widział ukradkowego spojrzenia niziołka, gdy oferował swoje usługi. Ciężko się będzie pracować, gdy inni będą źle patrzeć na mnie, i na mój zawód. Moja wina, pomyślał, i jest tylko jeden sposób, aby ją zmyć.

- Ah, nowi towarzysze podróży. Mówcie mi Glorim. – zahuczał swoim basem. Mocno zionęło od niego alkoholem, jednak trzymał się prosto. Uśmiechnął się przyjacielsko, ściskając mocno rękę Kislevczyka, a po skończonym przywitaniu podszedł do swojego kuca, i włożył trzy butelki, w tym jedną pustą do juków, i wrócił do swoich.

- No, to na co teraz czekamy? Dalej, w drogę po łeb tego psa!
 
Revan jest offline