Stojący przy drzewie Aquodayro prowokował do kłótni młodą dziewczynę.
Nami nie zdążyła odpowiedzieć, gdy z głębi lasu wystrzeliło 6 strzał przybijając szaty staruszka do drzewa.
Po chwili wyłonił się Thomas z łukiem w ręku. Nie omieszkał rzucić magowi kilka zdań, co myśli o tej sytuacji. -Dość!- krzyknął Falco- Nasi towarzysze i przyjaciele zginęli tam, byśmy my mogli przeżyć.
Musimy razem współpracować, nie zabijać się nawzajem.
Kiedy sytuacja się załagodziła, głos ponownie zabrał Falco. - Jak już wcześniej mówiliście, powinniśmy opuścić to miejsce. Magowie mogą wyśledzić bramę, ale zajmie im to trochę czasu. Thomasie, mówiłeś, że świetnie orientujesz się w lesie. Poprowadzisz nas przez niego aż dotrzemy jakiegoś dogodnego miejsca w którym można rozbić obóz. Prowadź.
Po krótkiej chwili wszyscy ruszyli za łucznikiem w głąb lasu. Szli przez jakiś czas, mijając różne zwierzęta i rośliny. Wszystko wydawało się zupełnie nie na miejscu, ten spokój i cisza. Pomimo takiego wyciszenia i relaksu, każdy z bohaterów czuł się niepewnie, być może przez tak nagłą zmianę otoczenia, a być może przez coś innego.
W końcu, po dwóch godzinach marszu udało im się znaleźć obszerną jaskinie, w której spokojnie wszyscy się zmieścili. Kawałek dalej znaleźli mały strumyk ze słodką wodą zdatną do picia.
Kiedy już się urządzili w nowym schronieniu, przyszła pora na obmyślenie szczegółowego planu. - Po pierwsze, musimy dowiedzieć się gdzie my u diabła jesteśmy. Dopiero wtedy będzie można podjąć jakieś działania… Tak to jest z zaklęciami teleportuj, nigdy nie wiesz, gdzie wylądujesz.
Kiedy już to ustalimy, powinniśmy skierować się w stronę wybrzeża i znaleźć jakiś statek, który przetransportuje nas na wyspę smoków. To nie będzie łatwe, bo jak już mówiłem smoki opanowały cały transport morski…- powiedział Falco, spoglądając na wszystkich szukając jakiejś sugestii. -Teraz powinniśmy znaleźć jakieś pożywienie i spróbować się czegoś dowiedzieć o naszym położeniu. Wy idźcie na zwiad, a ja przygotuje wszystko tutaj ma wasz powrót. Powodzenia- po tych słowach Falco wstał i wyszedł z jaskini szukając prawdopodobnie jakiegoś drewna na ognisko. |