- Tak więc cóż. Słuchy po wsiach chodzą, że Guido zwiał do Mousillon. Ileż w tym prawdy, tego mogę się jedynie domyślać, ale z tego co tutaj widzę to i my się tam wybieramy. - Odpowiedział Nikolaj na pytanie zadane mu przez rycerza. Po chwili zadumy dodał jeszcze - Prawda to, że tam w Mousillon "szatańskie pomioty uwolniły moce ognia z gór"? Wiecie, nie miałem jeszcze okazji przesiadywać w tamtych stronach, aczkolwiek conieco słyszałem od różnych ludzi. - Po czym uśmiechnął się do nowych towarzyszy.
Po chwili jednak obrócił się w stronę krasnoluda. Poczekał chwilę w niepewności dając rudowłosemu mężczyźnie zawiązać rozmowę. Gdy ten uścisnął mu rękę, całe napięcie zgromadzone w człowieku uszło w jednej chwili. Jeśli miałby wybierać z towarzystwa tych trzech panów, najbardziej przychylne byłoby mu przebywanie z krasnoludem. Czuł że przy butelce doborowej gorzałki oboje odnajdą wspólny język.
- Witam panie krasnolud! - Przemówił - Mam nadzieję że podróż będzie tak samo przyjemna jak wrażenie, które teraz na mnie wywarłeś. No ale dobra. Bez zbędnych ceregieli. Mamy parę rzeczy do zrobienia i trzeba by wyruszyć jak najszybciej co by nas noc szybko nie zastała - Po tych słowach wrzucił swój ekwipunek do juków, przypiął miecz do siodła zostawiając sztylet dalej przy pasie i wsiadł na konia zakrzykując: - Czas to pieniądz mości panowie. Nie pozwólmy aby nasze sakwy się kurczyły. W drogę!
__________________ "Gdy Ci obcych ludzi trzech mówi że jesteś pijany to idź spać" - Stare żydowskie przysłowie ;) |