Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-01-2008, 12:39   #87
Kud*aty
 
Kud*aty's Avatar
 
Reputacja: 1 Kud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłośćKud*aty ma wspaniałą przyszłość
Kerwyn

Mousillon? Powiedział bard lekko drżącym głosem. Na jego lekko pobladłej twarzy zaczął perlić się pot. Nikołaj - przemówił po chwili z wielką powagą - Nic nie wspominałeś mi o Mousillon... Mlodzieniec popatrzył z lekkim wyrzutem w stronę towarzysza po czym kątem oka spojrzał na pozostałych. Widząc ich zdziwione miny i spojrzenia kierowane w jego stronę, z których można było wyczytać: "Czy on przypadkiem nie ma cykora?" opamiętał się. Wytarł rękawem pot z czoła i zaczął się nerwowo śmiać: Cha cha, tak Mousillon no więc, yyy ten no... Kiedy ruszamy? Muzyk wyglądał na bardzo zdenerwowanego. Trzęsącymi się rekami wyjął z torby fajkę, nabił ją tytoniem i zaciągną się. Kilka chwil później ponownie zajrzał do torby tym razem wydobywając z nie butelkę, w którą zaopatrzył się wcześniej i pociągnął z niej potężny łyk. Ponownie spojrzał na awanturników. Z ich twarzy nie ustępowało zdumienie wywołane zachowaniem Kerwyna. Nagle, ni stąd ni z owąd bard zaczął się bardzo głośno śmiać. Upadł na kolana nieomalże rozlewając zawartość butelki i począł uderzać pięścią w ubitą ziemię. Śmiał się coraz to głośniej ku zdziwieniu innych. Po krótkim czasie tarzał się już na ziemi nie mogąc powstrzymać skurczów przepony. Nie mogę, nie mogę - powtarzał co chwilę. W końcu wstał, otrzepał się z kurzu i przemówił do towarzysz z wielkim uśmiechem na twarzy: Wybaczcie panowie, ale nie mogłem się powstrzymać. Dobra, wiem to nie było śmieszne. Tu złapał się za brzuch próbując zdusić kolejny napad śmiechu. Ok - powiedział już poważnie - jedziemy? Muzyk wdrapał się na swojego konia i spojrzał na pozostałych. Ahoj przygodo ! - mruknął pod nosem...
 
__________________
Nie-Kud*aty, ale ciągle z metalu...
Kud*aty jest offline