-Kotku, plan jest prosty: zabijamy i znikamy. Nie sądzę by jakaś straż nas w ogóle zauważyła a służba wyrżnąć nie zdążą wydać okrzyku... chyba nie boisz się szczeniaczków? Wiem co nieco o nim, jeśli ich nie lubisz to możesz być spokojna, bo ich tam nie nie ma...- Na jego twarzy pojawił się uśmieszek i spojrzał na kobietę z lekka pogarda.- Cel zdecydowanie magów nie lubi, jest tylko jeden ale o tym wiecie, ale chyba nie zaskoczy was fakt że nie ma tam silnych zaklęć ochronnych.... Jest silny więc musicie się postarać... -Wciąż patrzył na nich chłodnym znudzonym spojrzeniem, jakby dostali misje kupienia czegoś u handlarza. -Nie zatrudnia się kogoś silniejszego od siebie... chyba że chcesz zginać.. lepiej wielu słabszych tak zwane mięso armatnie... by cel zdążył się ulotnić... -Po chwili zastanowienia dodał. -Możemy już ruszać?
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans."
Ostatnio edytowane przez Dreak : 31-01-2008 o 20:33.
|