Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2008, 12:37   #87
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Doti nie przejęła się wcale słowami cwaniaczka.
„Nie cierpię tych cwaniaczków z Vegas prawie tak ja gangerów” pomyślała z obrzydzeniem spluwając na podłogę. Miejsce było nie ciekawe przypominało jej knajpę „Szalony pies”. Wyłuskała dwa pociski i rzuciła na ladę.

- Coś do żarcia i piwa ile wlezie. – rzuciła do stojącego za ladą.

- Parszywy pies jeszcze będziemy mieli z nim kłopoty – patrząc w kierunku drzwi szepnęła do podchodzącego kaznodziei.
- Swoją drogą ciekawe gdzie się podział Grey. Mam nadzieje, iż zbytnio nie narozrabia nie uśmiech ni się ucieczka w środku nocy.

Medyczka zmyśliła się i przypomniała sobie pierwsze spotkanie z "Wolf"-em. Było to gdzieś na terytorium meksów. Zapadła dziura podobna do tego miasteczka. Sama już nie pamiętała, o co wtedy poszło Gej zajął gangerom miejsce czy na odwrót bynajmniej skończyło się trzema trupami i ucieczką na oklep końmi porwanymi z miasteczka. „Mieliśmy wtedy szczęście, iż udało się rozpędzić konie i nie mieli, na czym nas ścigać”.

Wtedy jakby sobie o czymś przypomniała i plasnęła dłonią w czoło, aż rozległ się charakterystyczny dźwięk.
Rozejrzał się po sali poczym podniesionym głosem zawołał.

- Słyszałem iż nie macie porządnego medyka chirurga w osadzie, więc dzisiaj jestem i możecie mieć moje usługi . Nie zedrę z was skóry. – poczym uśmiechnęła się.
„Bynajmniej znie za bardzo zedrę owieczki”.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline