Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2008, 16:42   #208
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Po powrocie z lasu Nami spotkała się z bardzo niesmacznym tekstem. Co prawda przyzwyczaiła się już do nich, ale nigdy nie pozwoliła sobie na nieskomentowanie. Tak i tym razem poza krótkim "Echh" dodała coś od siebie.

- Co? Już mu dobrze zrobiłaś? Spróbuj ze mną ja jestem twardszy - usłyszała od mężczyzny w szmatach.

- Robię lepiej niż Ty swoim chłoptasiom, pseudo magusie. Może i jesteś "twardszy", ale Twój penis...ups, wybacz. Nie ma O CZYM mówić. - rzuciła w odpowiedzi i nagle z lasu wystrzelił grad strzał. Dziewczyna uchyliła się odruchowo a gdy uniosła głowę dojrzała Maga przygwożdżonego d pnia drzewa. Podniosła się i usłyszała znajomy już jej głos Thomasa.

- Mimo, że jej nie lubię to jakiś szacunek do kobiet mam... - kiwnął głową wskazując Nami - I nie pozwolę obrażać płci pięknej... Radzę zapamiętać, następnym razem trafie w Twe przyrodzenie i już żadna Ci "dobrze"... - to słowo zaakcentował z lekką pogardą -... nie zrobi... - skończył.

- Dzięki cieniasie, ale z tym przyrodzeniem to nie wiem co masz na myśli w przypadku tego o to . . . - Nami-chan nie zdążyła dokończyć gdyż zaraz do całego zajścia wtrącił się jakiś człowiek. Dziewczyna słuchając tego co mówi robiła tylko głupią imię i poruszała ustami jakby to ona wypowiadała te słowa. Można by nazwać to "przedrzeźnianiem".

- Mówiłem... - burknął Thomas i rozejrzał się - No to idziemy... Byle mi się nikt nie zgubił i pilnować się grupy... Nie chce później szukać jakiejś zbłąkanej duszyczki - mruknął do wszystkich i wszedł w gęstwinę.

- Uh, jaki ważniak. Leśny przygłup. - skomentowała pod nosem i rzuciła na sam przód grupy kamieniem tak by spadł przed Thomasem. Potem szybko do niego dołączyła jakby to nie ona. Infantylna, troch zarozumiała...dziwna O_o"
Sama czasem jej nie rozumiem.

- Starajcie się nie łamać gałęzi, trudniej będzie im nas znaleźć. - poradził Łucznik.

- Uważajcie, żeby nie wpaść w gówno, bo nas znajdą po zapachu! - krzyknęła by usłyszeli ją Ci co są z tyłu. Sama zaś szła tuż za Thomasem.

- Postój. Uzupełnijcie płyny, najedźcie się. Za kilka minut ruszamy dalej. - ogłosił białowłosy EmO-Boy.

- Łaskawca- skomentowała pod nosem i usiadła sobie na jakimś kamieniu. Znudzona czekała aż postój się skończy. Nudziła się. Ziewnęła sobie kilka razy. Podstawiła nogę jakiemuś człowiekowi który akurat koło niej przechodził. Wyrżnął artystycznie, na co Nami zaśmiała się gardłowo. Brzmiało to raczej jak coś w rodzaju odchrząknięcia.

Gdy ruszyli dalej znaleźli się w końcu w jakiejś jaskini. Miło. Nareszcie.

- Chcesz może materac? - spytał Adrile, wyciągając drugie posłanie.

- Ja chce! - powiedziała dziewczyna po czym pospiesznie dodała - A nie, wybacz. Ja nie jestem damą, mi się nie należy. - rzekła jakby od niechcenia i rozejrzała się po jaskini.

- Niedaleko z tond jest rzeczka, w której jest czysta woda. Proponuje napełnić zapas wody pitnej. - odezwał się Łucznik - Niech ktoś rozpali ognisko. - zaproponował - Ja pójdę na polowanie... Niedaleko jest małe stadko jeleni. Mógł by ktoś iść ze mną, przyda się pomoc w niesieniu. - uśmiechnął się.

- Ja z chęcią rozpalę ognisko. Potrzebuje tylko jakiś sługu... - zamyśliła się na chwilę - Pomocy wspaniałych towarzyszy. Miłych i uczynnych. Tak, potrzebuje kogoś do pomocy. Przyjmę każdą. Obiecuje, że będę miła - powiedziała czekając na odzew.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline