Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2008, 17:42   #209
Panda
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Ja chce! - powiedziała dziewczyna po czym pospiesznie dodała - A nie, wybacz. Ja nie jestem damą, mi się nie należy.
Na ustach Thomasa wykwitł chytry uśmieszek, który po chwili zmienił się w normalny, życzliwy uśmiech, lecz wewnątrz mężczyzny wszystko się śmiało a on sam powstrzymywał się by nie wybuchnąć śmiechem.
- Proszę... Ja dziś i tak spać nie zamierzam.
- Och, mon dier! Jakiś Ty jesteś dziś dla mnie dobry. A cóż to, dzień dziecka dzisiaj mamy? - odpowiedziała szyderczo biorąc szybko materac, by chłopak nie zmienił zdania.
- Leśny przygłup po prostu nie idzie dziś spać... Poza tym mam jeszcze coś w zanadrzu. - uśmiechnął się.
- Biedny, leśny przygłup - zadrwiła robiąc smutną minkę - Taki słodki i kochany... - uśmiechnęła się wrednie - A jaki uczynny.
- A głupia, wredna baba mogła by zmienić podejście do ludzi... - mruknął wymijając dziewczynę.
Nie miał ochoty kłócić się z jakąś kobitką, która pewnie pierwszy raz dostała okresu i nie wie co się z nią dzieje więc postanowił pójść w końcu zapolować.
- Dziękuję za scharakteryzowanie mnie, miło z Twojej strony. Jednak jesteś nieco bystrzejszy niż mi się wydawało - powiedziała nadzwyczaj szczerze z uśmiechem na twarzy.
- Pozory czasem mylą... - mruknął nieodwracając się - A teraz "cienias" idzie po jedzenie... - mruknął jak by do siebie.
- A głupia baba rozpalać ognisko. - usłyszał za plecami.
Uśmiechnął się słysząc te słowa. Co jak co ale ten tekst był chyba jednym z mądrzejszych, który dziś wydobył się z ust tej dziewczyny.

- Mam kuszę, z której nawet umiem strzelać. Wprawdzie kusza nie na polowania, ale może uda mi się coś z niej upolować. Mogę iść wraz z Tobą? - spytał rycerz.
- Jak wspomniałem przyda się pomoc. - uśmiechnął się - Czekam na zewnątrz.

Złapał pewnie swój łuk i wyszedł z pomieszczenia.
 
Panda jest offline