Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2008, 22:15   #81
Josonosimiti
 
Reputacja: 1 Josonosimiti nie jest za bardzo znany
-Z chęcią przyjrzałabym się chaszczom. Może znajdę medykamenty... Powiedziała Apsu. Była chłodna w swej wypowiedzi. W sumie to ma racje. Skoro jest na siłach, to przyda im się w lesie. Tylko czemu medykamenty? Wallace westchnął.
-Więc kto zostaje? Skoro mamy jeszcze dzisiaj zrobić coś na kształt obozowiska, powinniśmy brać się do pracy. Dużo mówimy a mało robimy. Pewnie myślicie że sam się obijam a was krytkuje, jednak biore się do roboty. Wypowiedział ostatnie słowa wstając.
-Jak planujesz podzielić grupę? Kobieta zwracała się do Fenna. Denerwowało to Wallacea. Jakby wszystko zależało od jego decyzji. Wolał jednak się podporządkować. Dopiero co dołączył do grupy. Kobieta usiadła na piasku. Wydobyła jakąś opasłą księge i otworzyła w skupieniu szukając czegoś. Dziwne. Zamiast brać się do roboty, wolą siedzieć i coś czytać. No chyba, że to nam pomoże.
-Ma ktoś jakiś tasak, bądź spory nóż. Bez tego wszystko potrwałoby dłużej. Oddam jak znajdzie się mój ekwipunek, bądź jak znajde coś w zamian. Powiedział głośno i dodał w myślach: Najpewniej to drugie. Mój plecak może leżeć na dnie... Wallace spojżał na wszystkich zgromadzonych i przez głowę przebiegła mu myśl: Chyba niezbyt przypadłem im do gustu. A ja chce tylko dobrze...
 
Josonosimiti jest offline