Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2008, 23:48   #95
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Halfling cieszył się spokojem podróży. Jadąc na kucyku, miał co nadrabiać, nie przejmował się tym jednak zbytnio, przyzwyczajony był do tego, że kuc tak szybki jak konie nie jest, za to gdy chodziło o długość podróży i odległość jaką na nim był w stanie pokonać, to kuc bił na łeb i szyję nie jednego konia. "No cóż, jeśli będą chcieli być cali i zdrowi to będą musieli o mnie pomyśleć, inaczej wykrwawią się z nie zatamowanych ran lub zeżre ich choróbsko" – pomyślał niemal jak jasnowidz, gdyż chwilę później jakaś stara szalona kobieta przebiegła im przez drogę wrzeszcząc coś o zielonym niebezpieczeństwie. Halflingowi zieleń kojarzyła się z czymś do jedzenia a nie z czymś co jadło jego, przewodnik szybko jednak wyjaśnił o co chodziło kobiecie.

- Czerwona ospa ( wciął się w słowo zagadniętemu przewodnikowi) jest niezwykle zaraźliwa, choć zarazić się można jedynie przez kontakt z chorym, podejrzewam, że i w tym przypadku jest podobnie, choć zapewne, zielona odmiana jest jeszcze bardziej zaraźliwa. Nie byłaby jednak nazwana ospą gdyby nie charakteryzowała się chrostami pokrywającymi całe ciało, miejcie się jednak na baczności, widoczne i charakterystyczne objawy tej choroby ujawniają się w ciągu tygodnia. Możecie więc mieć kontakt z zarażonym jeszcze o tym nie wiedząc, na szczęście wczesne stadium choroby jest mniej zaraźliwe niż to późniejsze widoczne…
Skąd wiem?? No cóż, kiedy jeszcze pobierałem nauki wraz z moim nauczycielem zrobiliśmy test wstrzykując zarażoną krew dwóm szczurom. Jeden z nich dostał porcję z rozwiniętego stadium ospy czerwonej, drugi z jej początkowej fazy.
Czerwona ospa jednak nie jest śmiertelna, choć niezwykle zaraźliwa i bardzo dokuczliwa, to jednak nie prowadzi do śmierci. Z zieloną ospą zapewne jest o wiele gorzej. Mam odpowiednie medykamenty do zwalczania zwykłej ospy i niestety obawiam się, że środki te nie zadziałają w styczności z tą gorszą odmianą, może gdybym miał właściwe warunki i czas… no ale podejrzewam, że już lepsi ode mnie zajęli się szukaniem lekarstwa. Nie łudźcie się nawet, że nas stamtąd wypuszczą, jeśli ulegniemy zarażeniu…Tereny na jakie jedziemy wydają się być idealne dla wszelkiej maści wyrzutków i chorych.
Liczę jednak, że przybliżysz nam Panie wieści jakie znasz o tej zielonej ospie, objawy, długość trwania, środki które choć hamują rozwój choroby. Słowem, wszystko co może nam pomóc rozpoznać i zlikwidować chorobę – o ile to drugie jest w ogóle możliwe.


Po skończonym wykładzie, wciąż jadąc na kucu zaczął zjadać przygotowane wcześniej kanapki. Większość normalnych ludzi, po takiej dyskusji nie przełknęła by nawet kęsa, Tupik jednak zdawał się zupełnie tym nie przejmować. Po wchłonięciu porcji, która wielu wystarczyłaby na cały dzień żarcia, ponownie nabił fajkę i jechał buchając sobie z niej i obserwując okolice. Zastanawiał się co też dziś przyrządzić na kolację i czy reszta drużyny będzie chętna w oddaniu mu swoich porcji Nie zamierzał bowiem uszczuplać własnych porcji aby nakarmić tak wielką gromadę.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 01-02-2008 o 23:50.
Eliasz jest offline