Reyfu i Apsu
Las był dziwny, wielu roślin nie potrafiliście rozpoznać a tych użytecznych w medycynie było naprawdę mało. Gdy już mieliście zawracać Apsu zauważyła małą zieloną roślinę, której soki uśmierzały ból. Hypha Facia bo pod taką nazwą Apsu znała tę roślinę miała dziwne czerwone plamki, gdy wiedźma schyliła się po nią rozpoznała krew. Krew byłe nie tylko na roślinie można ją było znaleźć też na drzewach. Wallace i Edic
Samuel popatrzył na medyka. -Lepiej sam popłynę na statek a Wy zacznijcie przygotowywać ognisko i szkielety pod namioty. Tam macie drewno na opał.
Kciukiem prawej ręki pokazał stos gałęzi. Ton jego głosu nie był już przyjacielski, słychać było, że jest przyzwyczajony do wydawania rozkazów. Najemnik podszedł do wynalazcy i wziął dwa worki, kierując się w cień spytał się go: -Co masz w plecaku, obawiam się, że dużo osób ma skórzane plecaki? Chcesz jakąś broń ze statku? A nazywam się Samuel.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Ostatnio edytowane przez Szarlej : 02-02-2008 o 16:21.
|