Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2008, 20:03   #26
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Zdeterminowany Felix walczył ze swoją słabością, strachem konia. Ręce krwawiły, rzemień stawał się śliski i twardy od krwi.
Jak nagle nastąpił atak burzy, tak nagle ustąpił. Cisza była aż bolesna. Niebo przejaśniło się, spoglądając w nie pomiędzy szczytami drzew okalających polanę, dostrzegło się jasno świecący księżyc i gwiazdy, świecące tak jasno jakby były klejnotami. Mróz był dojmujący. Światło księżyca odkrywało obraz zniszczenia. Wszystko było zasypane śniegiem, iż trudno było dostrzec miejsca gdzie stały namioty.
Na polanie znajdowało się sześcioro zwiadowców.
Dowódcy odrzucili łopaty.

- Felix do mnie, opatrzyć rannych i to szybko, reszta do odkopywania ekwipunku. Niedźwiedź sprawdź, w jakim stanie są pozostałe konie. – zarządził Piona.

Pozostały trzy wierzchowce w tym ten, którego trzymał zielarz, dwa leżały martwe przygniecione drzewami.

- Marius, co tak się grzebiesz z tą hubką, zapalcie do diaska wreszcie to ognisko.

Kilkanaście minut trwało rozniecania ognia, wreszcie zapłoną on wesoło. Wszyscy garnęli się do ognia z odnalezionymi ostatnimi dobrami. Przy okazji odkryto też przysypane śniegiem zwłoki Reynara i Genevieve.

[Wszyscy dokonują rzutu k100]
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 04-02-2008 o 10:07.
Cedryk jest offline