Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2005, 16:49   #81
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Tymczasem gdzieś w innej części miasta...

Najpierw zalało ją przerazenie. Od czubka głowy, aż po koniuszki stóp. Pierwsze, co pomyślała Nemo, to że porwał ją jeden z NICH, że wszystko zacznie się znowu od początku i tym razem nie będzie miała szansy z tego wybrnąć. Crinos zarzucił ją sobie na ramię, niczym worek i rozpoczął swoją szaloną podróż po mieście. Podczas przerażającego skakania z jednego dachu na drugi kaptur Nemo całkowicie spadł jej z głowy, co dodatkowo sprawiało, że dziewczyna czuła się bezbronna i bezsilna. Wreszcie straciła poczucie czasu i orientację w terenie. Widziała wszystko do góry nogami, do tego wilkołak robil karkołomne skoki wyjąc na całe misto. Nemo dałaby wszystko za widok świecącego na niebie księżyca. Dałaby wszystko za to, żeby móc zmienić formę i chociaz mieć złudną nadzieję, że może się obronić...

Nagle wilkołak gwałtownie się zatrzymał i zrzucił dziewczynę na ziemię. Upadek był bolesny, w jej oczach pojawiły się łzy.
- Nie wtrącaj się w tą sprawę - zaryczał garou przybierając postać Glabro
- To ty! - krzyknęła zaskoczona Nemo nie wiedząc czy bardziej cieszy się z widoku mężczyzny czy też jest jeszcze bardziej przerażona - Ale poczekaj, wytłumacz mi...
- Nie wtrącaj się, zrozumiałas? To nie jest twoja sprawa, więc ostrzegam cię, że jeśli dalej będziesz się w to mieszała, to nie skończy się to dla ciebie dobrze. Narazie to tylko ostrzeżenie. Następnym razem nie bedę miły.

Wilkołak zmienil spowrotem kształ i skoczył na następny dach budynku znikając za zasłoną deszczu. Nemo podniosła się zrozcierając obolałe od upadku miejsca. Naciągnęła kaptur na głowę, bynajmniej nie próbując chronić się przed deszczem. I tak była już całkowicie przemoczona. Poszukała schodów przeciwpożarowych i powoli zeszła na dół. Nie myślała o niczym. W głowie miała pustkę, tak przeraźliwą, że aż nie miała siły zebrać do kupy jakichklwiek myśli...
 
Milly jest offline