Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2008, 16:07   #28
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Mariusowi trzęsły się ręce i nie mógł tego odruchu powstrzymać. Przez to, przez wilgotne drwa i wiatr, który jeszcze lekko podmuchiwał, nie mógł rozpalić ogniska. Kolejne nieudane próby powodowały narastające w nim rozgoryczenie i rozczarowanie. To nie pomagało mu wcale, a jeszcze bardziej pogarszało sytuację.

Jednak jego starania wreszcie zostały nagrodzone, kawałek materiału zajął się niewielkim ogniem. Tileańczyk ostrożnie dokładał patyki i chrust, jednocześnie lekko dmuchał by zwiększyć ogień. Po paru minutach walki z płomieniem poczuł w nozdrzach dokuczliwy, ale jakże przyjemnie ciepły dym. Po chwili przed nim paliło się porządne ognisko. Marius dziękował w myślach Myrmidii za ciepło ogniska i za ocalenie przed tą straszliwą wichurą. Przez chwilę ogrzewał skostniałe dłonie, czuł jak krew zaczyna ponownie krążyć mu w naczyniach krwionośnych. Bolało go to, lecz był to przyjemny ból. Ból, który mówił mu, że żyje.

Gdy odzyskał nieco czucie w palcach, poszedł pomagać innym w szukaniu ekwipunku. Na widok ciał Reynara i Genevieve sposępniał. Szybko odmówił prostą modlitwę za ich dusze skierowaną do Morra i zabrał się do roboty. Chwycił łopatę i odgarniał śnieg poszukując czegokolwiek, oczywiście najważniejsze dla niego było odnalezienie własnych ubrań, bez których daleko nie zajdzie.
[Rzut w Kostnicy: 33]
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline