Stan Hamilton
Stan oparł się o maskę samochodu i spojrzał na Richa.
- Nie, nie wszyscy... Byłem z Killianem u szeryfa, szukając roboty, czyli on z całej akcji wypada. Widziałem też Carvera... Z tego co wiem, to jatkę urzędzili sobie Kristoff, Ragnaak i nasz poczciwy, bogobojny, żyjący zgodnie z dekalogiem klecha...- chemik westchnął cicho, podnosząc wzrok ku niebiosom. - O normach moralnych pogadamy jednak kiedy indziej, teraz ruszajmy. Niestety nie uraczono mnie dokładną lokalizacją, Ragnaak powiedział coś o "obrzeżach miasta, lub kawałek pod miastem", o ile mnie pamięć nie myli. No, wsiadaj, będziemy ich szukać, mam nadzieję, że uciekli... Rich, nie masz może jeszcze jednej butelki czegoś mocniejszego?... |