Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2008, 07:13   #138
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
- Uważam, że tego typu przysięgi, składane na Fortuny to obraza naszej wiary. Życzenie komukolwiek śmierci to jedno, lecz odwoływanie się w tym, lub podobnym celu do Fortun to już zupełnie inna sprawa. Tym bardziej, iż pamiętam, że o Fortunach wspomniałem, gdy wjeżdżaliśmy na tą ścieżkę.- słowa Kraba dodatkowo stłumiły gniew Fukurou.
Smok rzekł w odpowiedzi.- Hai, masz rację Akito-san. Pozwoliłem by gniew przeze mnie przemówił…Ale wkroczyliśmy na tą ścieżkę razem i przed nami jeszcze długa, pełna niebezpieczeństw droga. Powierzyliśmy sobie nawzajem nasze życia. A ja nie lubię, gdy ktoś szafuje czyimś życiem, a zwłaszcza moim, tak lekkomyślnie.
Zaś, gdy Akito wyraził swój dowcipny komentarz na temat planu Kraba. Fukurou uśmiechnął. Sam też najchętniej poinformowałby o zwłokach najbliższy patrol. Gdyby miał pewność, że go napotka. Rzekł więc.- Mamy strzały…a trochę wyschniętej trawy i skrawek materiału wystarczy, by podpalić prowizoryczny stos pogrzebowy z odległości wystarczającej, by uniknąć dotykania zwłok. Nie będzie to idealny pogrzeb, ale może wystarczy, by dusza tego nieszczęśnika nie stała się duchem nawiedzającym to miejsce…A i krótka modlitwa do Fortun nie zawadzi. Niemniej to twoje rodzinne strony. Ty więc wiesz najlepiej, co czynić w takich przypadkach, Akito-san.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 05-02-2008 o 07:46.
abishai jest offline