Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2008, 15:53   #4
Christianus
 
Reputacja: 1 Christianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumnyChristianus ma z czego być dumny
Krystian przez chwilę się zawachał.
-Powiedz im tylko, że polecam poświęcenie.-rzucił do informatora
Zapadła pełna niezręczności cisza. Decyzja o poświęceniu agenta to niby chleb powszedni, trzeba się przyzwyczaić...ale zawsze w umyśle Bałajewicza majaczył głos "ratuj!". Zdusił go.
-Dobra-powiedział lekko zdenerwowany.-daj znać jak dostaniesz jakieś wieści a ja muszę na razie przypilnować, żeby nie wpadli na trop reszty, bo będzie kicha.
Już miał wyjść, gdy nagle przypomniało mu się coś jeszcze.
-Kto jest najlepszym fałszerzem w mieście?-zapytał z ręką na klamce.
-Może Edzio Malinka?-odparł zdezorientowany Bruhl.
Po czym nabazgrał agentowi kontrwywiadu adres na karteczce. Porucznik zasalutował, po czym wyszedł na świeże powietrze. Było ciemno. Wilgotna i zimna atmosfera przenikała Krystiana przez mundur do szpiku kości. Ruszył w stronę samochodu. Wsiadł do swego wysłużonego Forda T i pojechał do domu.

Wilno, 3 Marzec 1938

Krystian wstał wcześnie. Ubrał mundur, pospiesznie wypił herbatę i przewertował kartoteki ze szkarłatną pieczęcią TAJNE. Nie było tam właściwie nic o czym podwójny agent już by nie wiedział. Informacje często opierały się na domysłach bądź niepewnych źródłach. Bałajewicz, zadowolony że Polski wywiad ma takie pojęcie o Niemieckim, co świnia o lotach kosmicznych, pojechał do Pałacu Reprezentacyjnego, aby sprawdzić czy Duerr nie zaczął przypadkiem sypać.
 
Christianus jest offline