Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2008, 20:17   #66
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Kasia zmieniła pozycję, podgięła kolana pod siebie, objęła je rękami i tak obserwowała to co robi jej przyjaciółka. Nie zdążyła dobrze przeanalizować wiadomości od księdza o tym zakonie, gdy jej myśli pobiegły w kierunku tego co powiedziała Sonia. To jest jej ojciec?

Dziewczyna nigdy nie mówiła wiele o swojej rodzinie. Kasia z resztą także, to zbyt bolesny temat. Ale teraz Sonia odnalazła ojca. I ma mu za złe, że chciał ją odnaleźć i zobaczyć? Dziewczyna oparła głowę o kolana i próbowała przypomnieć sobie ojca. Pamiętała tylko krótkie urywki. Jak razem bawili się przed domem piłką. Jak kiedyś przyniósł do domu małego kotka. Ja czytał jej na dobranoc Małą syrenkę. Jak kiedyś ze szpitala zadzwoniono do mamy, że tata nie żyje.

Te wspomnienia nie bolały. Właściwie nie znała ojca, to było tak dawno temu. Ale oddała by wszystko by móc znów mieć przy sobie kogoś z rodziny. By znów mieć pięć lat i przytulać na kanapie małego kotka, gdy wraz z rodzicami oglądała bajki. A Sonia odrzuca swojego ojca. Tego Kasia by nigdy nie zrobiła. Zawsze należy dać drugą szansę. Pewnie wkrótce wściekłość jej przejdzie i spojrzy na sytuację pod innym kątem. Katarzyna postanowiła poczekać jak rozwinie się sytuacja, ale cieszyła się, że nie będą mieli kolejnego trupa, chociaż może to by coś rozwiązało skoro szukają właśnie jego.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 05-02-2008 o 20:19.
Redone jest offline