Wątek: Oddech śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2008, 11:54   #53
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Felix poszedł odprowadzić do stajni konia, zaopiekował się swym wierzchowcem, bez którego nie wyrwałby się z nawałnicy trupów. Cały czas rozglądał się po obozie, tylu wojowników zgromadzonych w jednym miejscu stanowiło potężną siłę.

Dla Felixa najważniejsze było odszukanie kapłana lub choćby nowicjusza Morra, przy miejscach bitew, zawsze się jakiś kręcił, tu również powinno się ich znajdować, biorąc pod uwagę chordy nieożywionych, powinno być ich z kilku.

Rozglądał się też za centrum pomocy medycznej, kapłankami Shaylli, medykami i tego typu służbą, chciał zagadać, zorientować się w możliwości pracy i zarobku.

Dokładnie przyglądał się też ranom wojowników – jeśli takie widział, patrzył czy są opatrzone, czy każdy miał dobra opiekę medyczną. Zawsze była szansa, że medycy nie wyrabiali się z pracą.

Po większość odpowiedzi udał się jednak do centrum informacyjnego, gdzie pytał też o możliwość regularnego zaciągnięcia się na służbę i ewentualne zapotrzebowanie na zielarzy, pytał też czy są tu jacyś.

Starał się chodzić wszędzie wraz z towarzyszami, w grupie czuł się bezpieczniej, gdyż nawet po tym miejscu nie wiedział czego oczekiwać, gdy już w końcu zaspokoił głód wiedzy poszedł zjeść upragniony posiłek, grochówka mocno ciągnęła go do siebie swym zapachem roznoszącym się po obozie.
 
Eliasz jest offline