Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 2 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114. - Fukurou-san, jakiś czas temu, pewien Togashi-sama pokazał mi niewiarygodną umiejętność. Mimo, że był sędziwym samurajem, to jednak w górach, po bardzo niebezpiecznych urwiskach, poruszał się bardzo szybko, wręcz instynktownie. Nie znaczy to jednak, że zachowywał się głupio lub też nierozważnie, a świadczy to jedynie o jego wielkich umiejętnościach i doświadczeniu. Byłem zaszokowany tym, co widziałem. Zapytałem go wtedy, jak to robi i otrzymałem odpowiedź, a nawet lekcję. Z pewnością Ty również sprawnie poruszasz się w górskim terenie. Klan, którego jestem częścią, kładzie nacisk na szybkość. Szybkie i instynktowne działanie - tego nauczany jest każdy Skorpion. Potrafimy poruszać się szybko i bezszelestnie, lustrując otoczenie. Pewnie tą umiejętność dostrzegli we mnie zwiadowcy Kraba, skoro zabierali mnie na zwiad za Mur za każdym razem, gdy pełniłem służbę. Mogłeś o tym nie wiedzieć, Fukurou-san, lecz zamiast zapytać, naubliżałeś, okazując się ignorantem. Gdy podważyłeś moje umiejętności i wyszkolenie, twoje słowa nie tylko obraziły mnie, ale również moich obydwu Sensei-sama i Klan Skorpiona, gdy podważyłeś moje umiejętności i wyszkolenie. W takich sytuacjach, jedyną zwyczajową drogą jest pojedynek na śmierć. Ale darzę cię szacunkiem, a nawet cię polubiłem, dlatego proszę cię, abyś zadość uczynił Klanowi, Sensei-sama i mi. - Manji mówił spokojnym i łagodnym tonem. Niczego więcej nie można było dostrzec, ciało Skorpiona było całkowicie zakryte przez zbroję i pozostawało w bezruchu.
Gdy Akito podnosił gałęzią trupa, Manji zamilkł i uważnie się wszystkiemu przyglądał, pozostając w gotowości.
__________________ Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.
Ostatnio edytowane przez Manji : 07-02-2008 o 18:53.
|