Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2008, 22:01   #15
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Smoqu, jeśli to prawda co piszesz, a zakładam, że tak to masz u mnie dużego plusa w rekrutacji.

Nadsyłajcie jak najwięcej kart, co prawda z bólem serca będę musiał komus odmówić, ale za to będzie większa pewność, ze zostanie smietanka zapaleńców kryształkowych.

Jeśli chodzi o pomoc to owszem, podałem gg, w pewnych sprawach można się smiało pytac, byle nie zrzucać na mnie całego ciężaru tworzenia postaci - to by też świadczyło o nie takim zapale jakiego szukam


Edit: Dobre pytanie, pamiętając charakter przygód w MiM, to i Czarny Rycerz i Czarnoksiężnik znajdzie tam coś do roboty. Raczej postacie, które będą gotowe podjąć się przygody nie uśmiercając przy tym na prawo i lewo kompanionów przy podziale zysku. Jeśli tak nie będzie to kapłan dobrego boga razem z Czarnoksiężnikiem mogą podróżować, jak dojdzie do spięć...cóż gdy gracze zabijają się wzajemnie to wyręczają wówczas MG, dobry sposób na osłabienie drużyny wychodząc z czystymi rączkami Będzie dobrze, nie twórzcie postaci anormalnych którzy nie dadzą sobie rady w społeczeństwie czy grupie, a to czy będziecie przy tym źli czy dobrzy to już Wasz wybór.


Jeśli będą bardzo przeciwne postacie, skrajne przypadki to wówczas gracz którego postać mniej mi będzie pasowała do charakteru drużyny, będzie w najgorszym razie przymuszony do zmiany koncepcji profesji. Na razie nie chcę ograniczać, bo w praktyce widziałem już różne mieszanki Palladyn- vs Czarny rycerz, to by się faktycznie nie kleiło, najwyżej spotkają się we wprowadzeniu i ten który przeżyje będzie grał dalej, gracz który będzie chciał grać dalej lub wejść na miejsce zabitej postaci, będzie już musiał brac pod uwage charakter drużyny - to bedzie najlepsze rozwiązanie.

Edit 2

Zanim rozpoczniecie właściwą przygodę, będziecie już na 1 poz więc bez obaw.
Dzięki za linka do stronki, będzie na pewno przydatna
Cieszę się z dużego zainteresowania. Jak to mówią nie chciała góra przyjść do Machometa, musiał Machomet iśc do góry. Sam chciałem zagrac,ale nie było MG, prowadzenie KC jednak mi to zrekompensuje.
Postacie które się nie dostaną, będą w rezerwie. Być może wejdą na miejsce jakiegoś zmarłego bohatera, a gracz będzie musiał trochę poczekać nim się reinkarnuje
Z tym wykańczaniem graczy dla osłabienia dróżyny... trochę żartowałem, choć nie powiem na zywo w rpg, jako MG zawsze zacieszałem gdy drużyna wewnątrz walczyła na śmierć i życie. Czasami knuła długie intrygi

W przypadku silnie przeciwnych charaktero - profesji , skonfrontuję graczy takich od razu. Możliwości są dwie, albo walka i któryś na przeżycie ( skrajne myślę przypadki) albop jakoś się zaakceptują. Postaram się stworzyć takie sytuację, aby nie mogli się rozminąć, to by tylko przedłużyło czas wstępnego wprowadzenia, a później mogłoby się zakończyć odpadnięciem gracza na początku właściwej przygody. Jeśli gracze mi ułatwią pomiędzy wyborem tych dwóch zachowań to tym lepiej.
Jeśli się jakoś dogadają, to takie przeciwieństwo tylko wzbogaci fabularnie rozrywkę. Już widze te kłutnie czarnoksiężnika z druidem kręgu życia :P
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 07-02-2008 o 01:40.
Eliasz jest offline