Gdy Akril oddalił się Karhedryn rzekł do Berianda oraz Dorena: -Uff.. Coś się rozwścieczył strasznie ten nasz pracodawca... Nie wiem jak wy, ale je mu jakoś nie do końca uwierzyłem. - tu zatrzymał się na pięć sekund i dodał: -Ale nie wybaczyłbym sobie, jeżeli bym nie spróbował...
Gdy zakończył dostrzegł nadchodzącego Morgula, który ich zapytał: -Coście zrobili zech sie tak na wos darł?
Karhedryn odpowiedział jako pierwszy: -Chyba usłyszał jak rozmawialiśmy o jego "zadaniu" i wiążącym się z tym "dowodem odpowiedzialności". I chyba mu się to nie spodobało...
Ostatnio edytowane przez Spectre : 07-02-2008 o 14:44.
|