Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-02-2008, 19:13   #145
Manji
 
Manji's Avatar
 
Reputacja: 1 Manji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnieManji jest jak niezastąpione światło przewodnie
Rozdroża prowincji Ayo, terytorium Klanu Kraba; 2 dzień miesiąca Hantei; wiosna, rok 1114.

- Obaj macie rację z waszego punktu widzenia i obaj się upieracie przy swoim, a ja też mam swoją rację i będę się przy niej upierał. Choć dopiero po waszych słowach, dopiero teraz zrozumiałem waszą rację. Za wszelką cenę chcę uniknąć walki z Tobą Fukurou-san, bo gdybym cię zabił potem musiałbym popełnić seppuku, bo zabiłbym przyjaciela. Wolałbym więc zginąć z Twojej ręki i mieć pewność, że żyjesz. Na wyjaśnienie mojego punktu widzenia potrzebuję czasu, którego obecnie nie mamy zbyt wiele, pozwólcie, że zrobię to przy najbliższej okazji. Teraz powinniśmy połączyć siły aby dowiedzieć się co tu się stało. Mam przeczucie, że jest to bardzo ważna sprawa i to przeczucie nie daje mi spokoju. Jeśli zabójca kryje się pod ciałem sprawa będzie prosta, jeśli leciał to musiał lecieć nisko, a wtedy poszukam śladów, może gdzieś kapnęła krew z pyska, co wskazałoby nam kierunek ucieczki zabójcy. - Manji był spokojny, choć coś nie dawało mu spokoju, coś mrowiło go w karku. Maił dziwne wrażenie, że coś przeoczył.
 
__________________
Świerszcz śpiewa pełen radości,
a jednak żyje krótko.
Lepiej żyć szczęśliwym niż smutnym.

Ostatnio edytowane przez Manji : 07-02-2008 o 22:51.
Manji jest offline