Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-02-2008, 11:26   #201
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
Drzwi się otworzyły, Feliks spojrzał w ich kierunku w nadziei, że zobaczy swój posiłek. Gdy wszedł obcy mężczyzna Feliks już odruchowo chwycił za sztylet.

Coraz większy ten nasz objazdowy kram dziwolągów się robi.

Spojrzał chłodno w oczy przybyłego przeszył go dreszcz, gdy zorientował się, że ten spogląda na niego zielonymi oczyma. Przeszył go dreszcz.

Taaa… zdecydowanie kram dziwolągów. Jeszcze nigdy nie widziałem takich oczu. Ciekawe gdzie on ma choćby sztylet. Ten cały Max ledwo coś i już macha pistoletem a ten z kolei nie ma nic. Choć nie wątpię by sobie dał radę z nie jednym przeciwnikiem. Niepodobna żeby tacy ludzie chcieli zrobić coś dobrego Janna miała racje…

Feliks uważnie wodził za mężczyzną wzrokiem. Jego rozmyślania przerwało wejście służki. Zapach jedzenia go lekko uspokoił i pozwolił powędrować myślą w innym kierunku.

Aa… Mimo że domu Janny udało mi się coś przekąsić I tak mam wrażenie że zjadłbym smoka wraz z łuskami. Całkiem ładna ta karczmarenka.

Odwzajemnił uśmiech dziewczyny i odprowadził ją wzrokiem aż do drzwi. Potem szybko zajął się zupą zagryzając ją chlebem. Jedzenie okazało się smaczniejsze niż przypuszczał.

- Ta opowiem opowiem co się dowiedziałem – Powiedział nieprzerwanie siorbiąc zupę i przegryzając chlebem – Skoro to już wszyscy którzy mają tu być… Więc tak, po zamachu na Wolfganga Ruszyliśmy z Andresem za tymi dwoma… wypierdkami. Zagoniliśmy ich w jakąś uliczkę i wdzieliśmy na spytki… Okazało się ze to są uczniowie jakiegoś kolegium… bodajże ognia, przyznali się ze to miał być zamach… na Janne a proszek, który użyli to miał być silny środek nasenny i… ze miał być to dowcip. Powiedzieli im ze to dał im go pewien „dziwny”… facet, który wglądał jak nie z stąd i miał… twarz w dziwnych tatuażach. Postraszyliśmy ich… żeby mieć pewność ze nie kłamią poczym Andres kazał im uciekać… Mnie się to głupi pomysł… wydawał, ale jak pojawiła sę policja i was zabrała to w sumie dobrze… ze oniemieliśmy tych dwóch kretynów pod ręką. Uzgodniliśmy ze Ja pójdę za wami a Andres za Janna… Szedłem za wami do samego garnizonu. Jak… wracałem do Andrusa zażyło… się coś ciekawego bo w tłumie zobaczyłem dziwnego faceta którego opisali ci dwaj… i poszedłem za nim. On jechał bryczką, więc mnie nie widział... Szłem za nim aż do końca do jakiejś obskurnej dzielnicy gdzie były magazyny. Wszedł do budynku jakiejś kampani… przewozowej.

Przez cały czas jak opowiadał nieprzerwanie jadł, przez co jego opowieść porwana była częstymi płazami a słowa raz po raz stawały się mało zrozumiałe.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline