Walter
Przechylił się do tyłu, z płaszcza zawieszonego na oparciu krzesła wyciągnął tanie papierosy w zmietej paczce, wyjął jednego i odpalił metalicznie pobłyskująca zapalniczką na benzynę. Dobrze to sformułowałeś "kolego", te pytania drażnią i męczą, zwłaszcza,że oczekujesz ode mnie spowiedzi zycia nie mówiąc o sobie ani słowa.Mogę spróbować sobie coś przypomnieć, bo nie ukrywam,że sytuacja jest dosyć nietypowa i mogło mi coś umknąć.Ale najpierw zawrzyjmy układ.Ja dopije kawę i pomyślę, a Ty opowiesz mi o sobie i swoim pracodawcy, z właczeniem takich szczegółów jak powód zainteresowania tą sprawą.
Zaciągnął się mocno papierosem i powoli wypuścił dym.Więc jak? |