Z nicości wynurzyła się wysoka postać półorka ubrana w kirys, z przypasaną do boku długą szablą oraz zarzuconą na plecy tarczą, na szyi wisiał mu wisior w kształcie czaszki.
- Witajcie, komradzi. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie owocna. - powiedział uśmiechając się lekko i taksując wzrokiem każdego z obecnych, jakby chciał sprawdzić, co sobą reprezentują.
"Przede wszystkim dla mnie" - pomyślał.
Witam wszystkich współgraczy. Mam nadzieję, że rozgrywka przejdzie bez specjalnych zgrzytów i pamiętajmy - to jest zabawa