Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-02-2008, 21:40   #32
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Marius spał niespokojnie, kręcił się i przewracał z boku na bok. Wichura dała mu się tak we znaki, że we śnie dawała mu spokoju. Gdy się obudził, poczuł w nozdrzach mroźne powietrze. Pogoda była dużo lepsza niż wczoraj i tego wrażenia nie zmienił nawet śnieg, który zaczął prószyć rano.

Tileańczyk dzień rozpoczął od pomocy Pionie w obrabianiu martwych koni. Szkoda ich było tak jak i żołnierzy, którzy zginęli. Konie to przecież szlachetne zwierzęta i dużo warte. Jednak teraz liczyło się ich mięso, które mogło im pomóc przeżyć kolejne dni w tym niegościnnym rejonie. Oddzielenie mięsa od kości z ciała konia, które zdążyło już zamarznąć, nie było łatwe. Marius męczył się próbując odciąć jakiś kawałek. W pewnych momentach musiał wręcz rąbać mieczem mięso, aczkolwiek po długim wysiłku udało im się wyciąć wystarczająco dużo.

Posiłek był syty i smaczny jak na te warunki. Rum skutecznie rozgrzewał.
- Dzięki - powiedział chowając kubek. Wysłuchał uważnie sierżanta.

- Wydaje mi się, - zaczął - że powinniśmy udać się najpierw do tej sanicy. Rozkaz to rozkaz, jednak to czy dokończymy nasze zadanie najlepiej będzie jak zadecydujemy już w stanicy. Okaże się czy będzie tam wystarczająco dużo zapasów. Jeśli tak to wytniemy te zielonoskóre wszy, a jak nie do zrobimy to kiedy indziej - zakończył z uśmiechem.

[Rzut w Kostnicy: 69]
[Rzut w Kostnicy: 65]
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline