Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2008, 10:32   #107
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
"Tutaj nie chodzi tylko o tego chłopaka. Każdy kto został ranny podczas pierwszego ataku może być zagrożony zatruciem. Z tego co nasza towarzyszka mi powiedziała, to jest to niezwykle śmiercionośna trucizna. Potrzebowalibyśmy niezwykle silnego medycznego ninja, oraz odpowiednich ziół na odtrutkę. Z tego co wiem to jedynie w Konoha znajdziemy odpowiednie zioła, ale żeby to zrobić to trzeba będzie nadłożyć drogi. Naszą jedyną nadzieją jest, że któryś z naszych towarzyszy jest medycznym ninja. Istnieje też szansa, że lalkarz może mieć odpowiednie antidotum. Ruszajmy."

- Rozumiem. Nie jestem do końca pewien jeśli chodzi o medycznego ninja w drużynie. Jednak bardzo prawdopodbne jest to, że ten lalkarz posaida jakieś antidotum. Czy możecie sprawdzić czy nas też nie zaraził?
Kunoichi zaczęła sprawdzać ich rany. Na szczęście on i Kaneshiro nie byli zatruci. Trochę go zapiekło jak posypała mu ranę proszkiem. Podała mu jakąś pigułkę. Połknął ją czując się od razu dużo lepiej. Wstał już i był gotowy do dalszej drogi kiedy nagle usłyszał Miroku:
- Hej właśnie. Gdzie jest Thomas? Ten ninja który ostrzegł nas o ataku?

Zauważył wgniecone miejsce w trawie. Tam właśnie leżał ten cały Thomas. Widział ślady krwi prowadzące do lasu. Nie wiedział za bardzo czemu on uciekł, ale nie obchoziło go to teraz. Musiał spróbować go odnależć. Jednak musieli też się śpieszyć z powrotem do swoich towarzyszy. W końcu podjął decyzję. Wciąż patrząc na ścieżkę powiedział do reszty:
- Zabierzcie młodego do naszych towarzyszy. Ja poszukam naszego zbiega.
Ułożył odpowiedni znak i krzyknął:
- Kage Bunshin no Jutsu.
Stworzył tylko jednego klona. Skoncentrował się jeszcze próbując odnależć Thomasa. Potem wskazuje kierunek reszcie:
- Tam znajdziecie pozostałych. Jeśli nie wrócę przez godzinę to znaczy, że wpadłem w pułapkę i już możecie składać kondolencje mojej rodzinie. Do zobaczenia.
Ruszył po śladach krwi puszczając swojego klona przodem. Za pomocą koncentracji sprawdzał ile osób może tam się znajdować.
 
wojto16 jest offline