Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-02-2008, 20:23   #33
Dogen
 
Dogen's Avatar
 
Reputacja: 1 Dogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputacjęDogen ma wspaniałą reputację
Warren Gralowe
Obudził się w południe, spojrzał na zegarek, przetarł oczy i z czołgał się z łóżka. Tym razem spał jak zabity, nic go nie niepokoiło.
Dobrze, że była sobota - pomyślał.
I wtedy palnął się ręką w głowę. Z tego wszystkiego zapomniał wczoraj spotkać się z księdzem, a przecież umawiał się późnym popołudniem. Znowu wpuścił się w robotę na komputerze i nie zauważył upływu czasu. Zawsze pochłaniał się do reszty. No cóż, musi dzisiaj się umówić i tym razem nie zapomnieć - pomyślał i drapiąc się po głowie poczłapał do łazienki zmyć resztki snu. Wchodząc do środka, instynktownie spojrzał w lustro z obawą, ale tym razem nic nie zobaczył.

ks. Richard Rakus
Po całej aferze z Maksimem, Richard złapał drugi oddech i poszedł ponownie do mieszkania chłopaka. Nie czuł się zbyt dobrze, ale nie mógł odpuścić.
Niestety nie zastał nikogo. Wszystko wyglądało jak tego felernego ranka. Po chwili postanowił popytać sąsiadów i dowiedzieć się czegoś, spojrzał na zegarek i rozmyślił się. Musi wracać, tak naprawdę nie było tak wcześnie jak myślał, nie wyrobi się, a posługa czeka. Jeszcze ten Warren. Dziwna sprawa, że akurat dzisiaj zadzwonił - zamyślił się. Wrócił na plebanię, z niechęcią odkładając tą sprawę, ale miał jeszcze inne obowiązki. przebrał się szybko i poszedł do kościoła. Gdy kończył posługę, Warren nie zjawił się. Richard był już tak zmęczony dniem, że marzył tylko o odpoczynku. Zje kolację, prześpi się, a jutro ze świeżym umysłem pomyśli co dalej. Po kolacji w lekko przybitej atmosferze, poszedł od razu do pokoju odpocząć.
Jak w zegarku, obudził się o tej samej porze rano, jak co dzień.
No cóż, najpierw obowiązki, a później zajmie się dalej wczorajszą sprawą. Przy okazji, może dzisiaj przyjdzie ten Warren. Może ma coś wspólnego z Maksimem - pomyślał, przeciągając się na łóżku.
 
__________________
Wycofuję się na z góry upatrzoną pozycję
Dogen jest offline