Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2008, 18:41   #118
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Widok wyniosłego donżonu niezbyt wzruszył Bada. Po pierwsze - w swym życiu widywał już wspanialsze fortyfikacje. Po drugie - w tym zapomnianym przez bogów zakątku świata ufortyfikowana budowla była z pewnością obiektem jeśli nie niezbędnym, to w każdym razie pożądanym.
Po przekroczeniu bramy obserwował jedynie, jakie są ewentualne szanse zdobycia tego posterunku przez zbuntowanych wieśniaków. I nie bardzo widział taką możliwość.
Odprowadził wzrokiem wierzchowce, mając nadzieję, że dostaną się w dobre ręce. Pachołkowie w takim miejscu raczej powinni umieć zajmować się zwierzętami. Chociaż nie był pewien, czy akurat ich końmi zajmą się jak należy.
Po wejściu do wielkiej sali wysłuchał polecenia zajęcia miejsca z pewnym zdziwieniem.
"Równie dobrze mógł nas wysłać do kuchni... Albo do stajni."
Usiadł przy stole obok niziołka. I kopnął go z całej siły w kostkę.
- Opanuj się i nie jedz... - szepnął prosto do ucha oburzonego Tupika.
Nie da się ukryć, że pan tego posterunku mógłby poczuć się ciut zdziwiony widokiem kogoś, kto przy jego stole zjada własne zapasy. I z pewnością nie odczułby wdzięczności z powodu dokonanych w spiżarni oszczędności.
- Pewnie zaraz coś podadzą...
Co prawda nie miał zbyt wielkich złudzeń, co do jakości posiłku. Na koniec stołu, bo tam właśnie było dla nich miejsce, pewnie dotrą same resztki... Zimne i mało smaczne.
"Ciekawe, czy dadzą do picia coś z alkoholem" - pomyślał. - "Gdyby ci wojacy" - spojrzał kątem oka na siedzących niedaleko zbrojnych - "ciut się podchmielili, to może..."
Może gadatliwy Tupik wyciągnąłby z któregoś z nich garść informacji na temat Moussillon...
 
Kerm jest offline