Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2008, 20:23   #26
grabi
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
Avagornis stał w szeregu i spoglądał na armię wroga. Wreszcie spotkał się ponownie z żołnierzami Imperium. Różnicą były warunki bitwy. Grunt tu był stabilny, duże otwarte przestrzenie, gdzie nie można było się schować.
Podczas marszu w stronę wroga, widać było nieudaną szarżę konnicy. Dobiegające odgłosy nie były najmilsze dla uszu, lecz to nie odstraszyło Avagornisa. Szedł dalej równo, gdy nagle usłyszał okrzyk dziesiętnika. Czym prędzej wykonał rozkaz. Skrył głowę za małą tarczą. Na jego szczęście żaden z oszczepów go nie ugodził. Widział, jak dziesiętnika przebił oszczep, widział także, jak niejaki Bronthion niemal nie stracił życia. Na szczęście oszczep zawadził jedynie o hełm. Co do Bronthiona, to nie zdążył go jeszcze zbytnio poznać. Wszyscy ludzie zachowywali się z pewnym dystansem w stosunku do jaszczuroludzi. Nagle wszyscy zaczęli biec. Avagornisowi też udzielił się ten duch. W biegu pochylił się ku przodowi, jednocześnie tworząc przeciwwagę swym ogonem. Jedna ręka przesunęła się ku tyłowi włóczni, pozwalając na zadanie pchnięcia z większej odległości. Włócznia wbiła się w oczodół wrogiego żołnierza. Jaszczur wycofał włócznię, mogąc zadać cios komuś innemu. Niestety przeciwnik sparował cios tarczą. W tym momencie włócznia stała się zbędna, gdyż zrobiło się wokół strasznie tłoczno. Wszyscy chcieli jak najszybciej dopaść wroga. W tych warunkach nie mógł manewrować włócznią. Avagornis musiał cofnąć się do tyłu, chwytając w dłonie tarczę i miecz, lecz po chwili ruszył z powrotem do ataku.
 
grabi jest offline