Belegris odruchowo sięgnął za plecy po miecz, ale nie wyjął go z pochwy. Nie miał pojęcia jakie zamiary wobec niego miał mężczyzna w granatowych szatach, ale sądząc po tym, jak niespodziewanie się pojawił, gdyby chciał go zaatakować, pewnie by już to zrobił. Elf przeszył go piorunującym spojrzeniem, po czym przemówił niezbyt grzecznym tonem: - Kim jesteś i czego chcesz? - Ostatecznie mężczyzna zjawiając się tak nagle i kpiąc z elfa, przynajmniej w jego mniemaniu, nie zasługiwał na szczególny szacunek. Belegris chłodno oceniając sytuację wyprostował się i stanął naprzeciw mężczyzny, rzucając wzrokiem to na dłonie obcego, to na jego twarz.
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą" |