Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2008, 00:57   #8
merill
 
merill's Avatar
 
Reputacja: 1 merill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputacjęmerill ma wspaniałą reputację
Zakładając temat o wyobrażeniu Apokalipsy naszej planety, nie zakładałem, że cokolwiek jest w stanie zniszczyć ludzkość do przysłowiowego zera. Ktoś kiedyś przyrównał człowieka do karalucha, chcąc wyeksponować jego charakterystyczną cechę - niesamowitą zdolność do przystosowywania się do nowych warunków. O ile w przypadku zwierząt możemy mówić o zjawisku ewolucji, w przypadku człowieka, oprócz ewolucji, mamy jeszcze jedną wypadkową dalszych losów ludzkości. To - intelekt, w przypadku zwierząt nazywany instynktem, zdolność do analitycznego i co ważniejsze twórczego myślenia. Dzięki temu nie dalibyśmy się tak łatwo pogrzebać w wyniku Apokalipsy. Zostałoby nas więcej... lub mniej... ale przetrwalibyśmy jako gatunek. My już mamy swoje sposoby... tyle kwestii przetrwania. I ewolucyjii...

Koncepcje AC są raczej natury już bardziej fantastycznej niż naukowej... Ale kto wie... wszak jest wiele zjawisk, które ciężko wytłumaczyć naukowo. Wyjścia są dwa: albo są nadnaturalne, albo po prostu nie ma jeszcze odpowiedniego sprzętu czy wiedzy, by je zbadać i wyjaśnić.

Jeśli chodzi o wirusa, którego jako trzebiciela ludzkości podali Tevery Best i Mira. Jest wiele szczepów przeróżnych drobnoustrojów, te małe organizmy mutują z niesamowitą prędkością. Ebola jest właśnie efektem takiej naturalnej mutacji genowej wirusa, podobnie SARS czy ptasia grypa. Niemniej jednak, kilka lat temu wykryto wirusa Ebolę w Niemczech bodajże, która wracała samolotem z Afryki. Sytuację opanowano bardzo szybko, odizolowano chorą i ludzi, których potencjalnie mogła zarazić. Ofiar śmiertelnych było... 1. Wynika z tego, że odpowiednio szybko przeprowadzona akcja może skutecznie takiemu wirusowi uniemożliwić rozprzestrzenianie się. Choć nie uniemożliwić w ogóle... w grę wchodzi czynnik ludzki... a ten nie jest jak wiadomo doskonały... niestety...

Także wersja wirusa jest prawdopodobna... choć jeśli już, to skłaniałbym się ku zdaniu Miry, że będzie to wirus dobrze nam znany, np. zwykła grypa - która przecież zbiera rocznie obfitsze żniwo niż H5N1, która zmutowałaby w morderczego zabójcę człowieka.

Co do zmian klimatycznych i zmiany polaryzacji magnetycznej ziemi. Naukowcy straszą nas efektem cieplarnianym, ale są naukowe przesłanki, by sądzić, że jest to w dziejach ziemi proces naturalny, mający miejsce cyklicznie co kilkadziesiąt tysięcy lat.A jego efekt w przybliżeniu można przyrównać do obrazu filmowego:"Pojutrze". Znaczy w skrócie, że po Holandii pozostałoby wspomnienie...

Kwestia paliw kopalnych... w Falloucie wszystko się od tego zaczęło. Są wprawdzie technologie pozwalające na korzystanie z odnawialnych źródeł energii... tyle, że tak naprawdę nikomu chyba nie zależy by wprowadzać je maksymalnie szeroko w użycie.Mniemam, że decydują tutaj względy ekonomiczne... albo interesy koncernów naftowych... Wyczerpanie paliw kopalnych, albo raczej prawo do ich czerpania może być ogniskiem zapalnym konfliktu na miarę WW III...

Johan Watherman wspomniałeś, że dzisiaj świat jest w miarę stabilny i że nie grozi nam użycie broni masowego rażenia. Nie zgodziłbym się raczej z twoim zdaniem. Wiele krajów posiadających arsenał nuklearny, nie przestrzega konwencji O Nierozprzestrzenianiu i Powiększaniu broni jądrowej, łamią ją nawet USA, przeprowadzają modernizację swoich głowic jądrowych, o takich ekstremach jak Korea Północna czy Iran, nie wspominając. Indie i Pakistan - dwa mocarstwa atomowe cały czas toczą spory o Kaszmir. Sytuacja polityczna w tym regionie jest bardzo napięta, nie wiadomo kto i kiedy dorwie się do czerwonego guzika, miejmy nadzieję, że pilnują go dobrze. Nie widziałbym źródła międzynarodowego konfliktu nuklearnego w takich państwach jak Rosja, USA, Wlk. Brytania czy Chiny, choć postawa Moskwy wobec tarczy antyrakietowej jest powszechnie znana i Kreml odgraża się podjęciem działań nad nową bronią - nowy wyścig zbrojeń? Kolejna zimna wojna? Prawdziwe zagrożenie tkwi w międzynarodowym terroryzmie - jeden ładunek nuklearny w rękach fanatyka czy szaleńca, może pociągnąć za sobą katastrofalne skutki... Nie wspominając o tym, że wojsko rosyjskie nie może się doliczyć kilkudziesięciu głowic nuklearnych i bomb walizkowych...

Podsumowując naszą dotychczasowa dyskusję, cieszę się, że temat wzbudził zainteresowanie i zapraszam do dalszego rozważania nad naszym Armagedonem.
 
__________________
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, Czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. GG:11844451
merill jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem